Philips 3200 LatteGo – recenzja automatycznego ekspresu do kawy ☕️

Philips 3200 LatteGo to w pełni automatyczny ekspres, za pomocą którego wykonamy różne napoje kawowe. Wyróżnia go elegancka obudowa, dotykowy panel sterujący oraz pojemnik na mleko pozbawiony zbędnych rurek. Jak jednak sprzęt sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Co warto wiedzieć o nim przed zakupem? O tym dowiecie się z tej recenzji!

Wideorecenzja

Obudowa

Philips 3200 LatteGo to bardzo elegancka, solidnie wykonana konstrukcja. Urządzenie ma wymiary 246 x 433 x 372 mm i jest złożone z kilku łatwo odczepianych elementów.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Zaczynając od boku, umieszczono tu pojemnik na wodę. Jest on wysuwany do przodu i ma pojemność 1,8l. Istotnym elementem jest filtr AquaClean montowany w dolnej części zbiornika. Służy on do usuwania zanieczyszczeń i kamienia z wody sprawiając, że smak przygotowanego napoju staje się jeszcze bardziej intensywny.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Filtr AquaClean jest niezbędny do działania ekspresu Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Jeden filtr pozwala on zapewnić aż do 625 filiżanek kawy bez konieczności odkamieniania. Regularne wymiany filtrów pozwalają na nawet 5000 filiżanek bez usuwania kamienia w ekspresie. Przełoży się to spokojnie na kilka lat picia kawy bez obaw o czystość urządzenia.

Po wysunięciu pojemnika na wodę naszym oczom ukazują się drzwiczki, za którymi schowany jest mechanizm podawania kawy, tzw. blok zaparzający. Bez większych problemów można go wyjąć, wyczyścić i umyć pod bieżącą wodą. Producent zaleca, żeby robić to raz na tydzień.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Jednostka zaparzająca w Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Od przodu wysuwa się z kolei tacka złożona z kilku części. Są to:

  • Metalowa podstawka, na której umieszcza się naczynie
  • Pojemnik na fusy – jest tu miejsce na pozostałości po 12 kawach
  • Miejsce na zbierającą się wodę pochodzącą między innymi z czyszczenia. Należy ją regularnie wylewać, zazwyczaj jednocześnie z opróżnianiem pojemnika na fusy.

Warto powiedzieć, że pojemnik na fusy, tackę na wodę i metalową podstawkę można spokojnie myć w zmywarce. Jedynie nie można wkładać do zmywarki elementu z tworzywa sztucznego, widocznego od przodu ekspresu.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Prawie wszystkie ruchome elementy ekspresu Philips 3200 LatteGo można myć w zmywarce / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Na samej górze jest jeszcze miejsce na kawę. A właściwie nawet dwa miejsca! Najbardziej od przodu umieszczono otwór na kawę mieloną, można tam wsypać równo jedną miarkę kawy. Taka miarka jest dołączona do zestawu. Szkoda jedynie, że nie można wsypać tu więcej kawy na zapas do większej liczby napojów.

Bardziej ciekawa jest jednak druga część, czyli pojemnik na kawę ziarnistą. Można jednocześnie wsypać 275 g ziaren, co w moim przypadku starcza na około tydzień. Przechodzą one do młynka ceramicznego z 12 ustawieniami grubości kawy. Pozwala to precyzyjnie dostosować jak bardzo ziarna zostaną zmielone, warto sobie to przetestować, żeby dobrać idealny poziom do własnych preferencji smakowych.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Ostatnim ruchomym elementem jest dysza, z której wydobywa się kawa. Zakres regulacji jest zaskakująco bardzo duży, dzięki temu możemy wykonać napój zarówno w małej filiżance do espresso, jak i w wysokiej szklanki do latte.

Najlepszy pojemnik na mleko jaki dotąd widziałem!

Jeżeli decydujemy się na przygotowanie kawy z mlekiem to do dyspozycji mamy pojemnik LatteGo. Muszę przyznać, że jestem zachwycony tym rozwiązaniem. Pojemnik składa się bowiem tylko z dwóch elementów połączonych ze sobą na zatrzask. Nie ma żadnych rurek czy wężyków.

Pojemnik LatteGo działa w następujący sposób:

1.         Para dostaje się do pojemnika LatteGo

2.         Dwie części LatteGo połączone ze sobą tworzą kanał, którym pod wpływem podciśnienia wytwarzanego przez parę wodną mleko zasysane jest ku górze poprzez mały otwór na dole pojemnika

3.         Powietrze, para i mleko wprawiane są w ruch obrotowy o wysokiej prędkości w okrągłej komorze tworząc gęstą, mleczna pianę

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Pojemnik na mleko w ekspresie Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Początkowo miałem obawy czy mleko nie będzie przelatywało za daleko. W końcu ten kranik jest umieszczony stosunkowo wysoko, a dodatkowo jest zamontowany na stałe w pozycji niemal poziomej. Najbardziej zastanawiał mnie brak regulacji kąta nachylenia. W praktyce jednak okazuje się, że nie ma problemu ze spienianiem, jeśli postawimy naczynie w centralnej części tacki, to nie ma możliwości, żeby spienione mleko trafiło poza szklankę.

Pojemnik na mleko nie jest za duży, ma bowiem 0,26l pojemności. Wystarcza na jedną dużą latte lub dwa mniejsze cappuccino. Pozwoli to jednak zapewnić, że cały czas będziemy mieli świeże mleko w kawowych napojach. Jeśli jednak nie zużyjemy całego mleka, możemy nałożyć na górę pokrywkę dołączoną do zestawu i włożyć całość do lodówki.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Pojemnik na mleko w Philips 3200 LatteGo możemy włożyć do lodówki / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Niesamowicie spodobał mi się jeszcze sposób czyszczenia tego pojemnika. Przy każdorazowym opróżnianiu całego mleka wystarczy praktycznie odłączyć dwie części od siebie i przez kilka sekund opłukać całość pod bieżącą wodą. Brak rurek i wężyków znacząco ułatwia utrzymanie czystości, co też wpływa na smak napojów. Ważną informacją jest też to, że pojemnik można myć w zmywarce, więc chcąc dokładniej umyć pojemnik, zmywarka może to zrobić za nas.

Dotykowy panel sterowania ułatwia korzystanie z ekspresu

W Philips 3200 LatteGo sterowanie odbywa się za pomocą intuicyjnego dotykowego panelu sterowania. Jest on uproszczony do granic możliwości, nie ma tu zbyt wielu zaawansowanych opcji. I to w sumie dla wielu osób będzie świetne rozwiązanie. Ulubioną kawę możemy wykonać bowiem nawet trzema dotknięciami, bez zastanawiania się co powinniśmy wybrać.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Ekspresem Philips 3200 LatteGo sterujemy przy pomocy dotykowego panelu / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Żeby rozpocząć korzystanie z ekspresu należy go włączyć klawiszem od lewej strony. Następnie wybieramy jedną z sześciu opcji odpowiadającym poszczególnym napojom. Są to:

  • Espresso
  • Coffee
  • Americano
  • Cappuccino
  • Latte Macchiato
  • Hot Water

Pierwsze z trzech opcji występują jeszcze w dwóch wariantach: podwójnej i pojedynczej. Po wybraniu którejś z podwójnych kaw ekspres podwójnie będzie zaparzał napój, oczywiście dwukrotnie mieląc też ziarna.

Latte Macchiato i Cappuccino to kawy mleczne. W pierwszym wariancie mamy więcej mleka a mniej kawy, w drugim – jest odwrotnie. Hot Water to opcja przygotowania czystej, gorącej wody, która nada się chociażby do przygotowania herbaty.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Ustawienia niemal każdej kawy można dostosować / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Świetne w ekspresie Philips 3200 LatteGo jest to, że możemy dopasować każdą kawę na co najmniej dwa sposoby (a w kawach mlecznych nawet na trzy). W trzystopniowej skali możemy bowiem wybrać moc kawy, ilość podawanej wody oraz spienianego mleka. Ważne jest to, że po wyłączeniu ekspresu nasze ustawienia się zapisują, co pozwala jeszcze szybsze przygotowanie ulubionego napoju.

Po wybraniu jakiej kawy chcemy się napić oraz wybierając wartości mocy i ilości wody oraz ewentualnie mleka, wystarczy już tylko wcisnąć klawisz po prawej stronie. Od razu słychać wtedy dźwięk mielenia ziaren (no chyba że wybraliśmy opcję samej wody to naturalnie nie) i kawa zaczyna się zaparzać. Wyjątkiem są kawy mleczne, gdzie najpierw jest spieniane mleko i dopiero do niego jest dodawana kawa.

Ciekawostką jest to, że w przypadku kaw z ustawieniem najwyższych ilości wody i mleka możemy jeszcze bardziej dopasować te wartości. Wystarczy, że przez 3 sekundy przytrzymamy klawisz odpowiadający danemu napojowi. Zaczną wtedy mrugać diody nad klawiszami do dostosowywania ilości wody i mleka.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Wtedy klikamy klawisz „start” od prawej strony i czekamy aż w naczyniu pojawi się tyle mleka lub kawy, ile będzie nas satysfakcjonowało. Wtedy klikamy ponownie ten sam klawisz. Proces pozwala na stworzenie zestawu idealnego do naczynia, w którym najczęściej będziemy pili kawę.

Ważne jest jeszcze to, że bez względu na wybraną kawę, zawsze możemy wstrzymać jej zaparzanie a także spienianie mleka dotykając klawisz od prawej strony. Daje to jeszcze większe możliwości dostosowywania, nawet już po wybraniu napoju, który ma zostać zrobiony.

Na dotykowym panelu do dyspozycji są jeszcze dwa dodatkowe przyciski. Pierwszy służy do resetowania filtra Aqua Clean. Jeśli filtr działa poprawnie, podświetla się niebieska dioda. W przypadku nieprawidłowości, złego montażu lub dużego zużycia pojawia się dioda czerwona. Wtedy musimy włożyć nowy filtr i przytrzymać przycisk przez kilka sekund. Warto jednak pamiętać o wcześniejszej aktywacji filtra poprzez energiczne potrząśnięcie, a następnie zanurzenie go w wodzie na 30 sekund. Po tym czasie możemy już normalnie z niego korzystać.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Ostatni przycisk służy do uruchomienia trybu odkamieniania. Przed rozpoczęciem procedury należy wlać do pojemnika na wodę specjalny środek czyszczący. Potem trzeba podłożyć spory pojemnik (najlepiej minimum 1,5l) pod dyszami, a następnie przytrzymujemy przycisk przez trzy sekundy. Cały proces może trwać w okolicy 30 minut.

Poza klawiszami na panelu są jeszcze trzy informacje. Gdy pojawi się przy nich czerwona dioda, to wykonanie napoju staje się niemożliwe. Pierwsza od góry ikonka informuje o braku wystarczającej ilości wody do zaparzenia kawy. Informacja pojawia się ze sporym wyprzedzeniem zanim tej wody faktycznie zabraknie, przez co unika się sytuacji, że w trakcie pracy tej wody nam nie wystarczy.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo poinformuje kiedy należy dolać wody do pojemnika 😉 / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Druga ikonka podświetla się w przypadku, gdy pojemnik na nieczystości jest pełen. Należy wtedy wyjąć go i opróżnić, bez tego zaparzenie kawy nie będzie możliwe. Skutecznie chroni to przed przepełnieniem pojemnika i wysypywaniem się fusów. Ostatnia ikonka dotyczy innych nieprawidłowości, na przykład nieprawidłowo zamontowanej tacce.

Czy czegoś mi tu w panelu brakuje? Na upartego dwóch opcji. Nie mamy bowiem funkcji samego spieniania mleka, co przydałoby się chociażby do robienia kakao. Brakuje też opcji ręcznego, dokładnego dostosowania temperatury kawy.

To jest jednak podyktowane zastosowaniem technologii Aroma Extract, dzięki której temperatura wody jest utrzymywana na poziomie od 90 do 98 stopni Celsjusza. Pozwala to uzyskać najbardziej aromatyczną, pełną smaku kawę z pianką. Producent podaje jeszcze, że kawy mleczne są nieco chłodniejsze i ich temperatura waha się od 70 do 82 stopni.

Działanie w praktyce

Philips 3200 LatteGo jest banalny w obsłudze i skuteczny w wykonywaniu kawowych napojów. Urządzenie jest stosunkowo szybko gotowe do pracy (od włączenia to jest około 60 sekund) i z wystarczającą prędkością wykonuje poszczególne kawy. Czas ich parzenia oczywiście będzie zależał jednak od tego jakie ustawienia ilości wody i mleka wybierzemy.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Warto wiedzieć, że po włączeniu oraz po zakończonej pracy ekspres sam się czyści. Sprawia to, że drobinki kawy nie osadzają się w mechanizmie, a napoje są jeszcze smaczniejsze. Warto jednak zostawiać pod dyszami jakaś szklankę, ponieważ wydobywającej się wody jest stosunkowo sporo i po kilku uruchomieniach miejsca na tacce na wodę może zabraknąć.

Jakość wykonywanej kawy oceniam bardzo pozytywnie. Oczywiście wszystko zależy od tego jakich ziaren użyjemy. Osobiście od jakiegoś czasu eksperymentuję z różnymi mieszankami, dla siebie wybieram zawsze mocniejsze ziarna, zazwyczaj dedykowane do espresso. Takie połączenie ze spienionym mlekiem najbardziej mi odpowiada. Musicie jednak sami przetestować i wybrać kawę, która będzie dla Was najsmaczniejsza. Wspomnę jeszcze, że sam ekspres ma moc 1500 W i ciśnienie na poziomie 15 barów.

Jeśli chodzi o piankę to jest ona gęsta i o sporej objętości. Napoje mleczne wychodzą bardzo ładne, zawsze widoczne są charakterystyczne warstwy ciesząc nie tylko zmysły smaku, ale także oczy. Wysokość pianki zależy jednak także od mleka. Z moich obserwacji wynika, że przy mleku o zawartości tłuszczu 3,2% jest ona większa i gęstsza. W przypadku codziennie stosowanego przeze mnie mleka z 1,5% tłuszczu jest ona minimalnie mniejsza. Dodam jeszcze, że najlepiej stosować mleko dopiero co wyjęte z lodówki.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Do kaw mlecznych w Philips 3200 LatteGo najlepiej stosować mleko prosto z lodówki / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Podsumowanie

Philips 3200 LatteGo to ekspres, który pozytywnie mnie zaskoczył. Podczas moich testów sprawdził się znakomicie i pozwolił zautomatyzować dotąd ręczne wykonywanie kawy. Smak napojów bardzo mi odpowiada, świetne są możliwości dostosowywania proporcji mleka i wody, pozytywnie oceniam także mleczną piankę.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Różne rodzaje kaw zrobionych za pomocą ekspresu Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Całość jest bardzo intuicyjna w obsłudze i szybka w działaniu. Dotykowe sterowanie jest faktycznie wygodne i mocno ułatwia sterowanie. Poza tym ekspres wygląda elegancko i jestem przekonany, że dobrze wpasuje się w niejedno wnętrze.

W Philips 3200 LatteGo niesamowicie podoba mi się także pojemnik na mleko. Ma on bardzo prostą budowę, przez co można go łatwo rozłożyć i błyskawicznie umyć. Pozwala to utrzymać czystość, co też przekłada się na smak. Pozytywnie wypada też to, że pojemnik na mleko, jak i tackę oraz pojemnik na fusy możemy myć w zmywarce.

Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Philips 3200 LatteGo / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Co można by jeszcze poprawić? Jak dla mnie niewiele. Osobiście brakuje mi jedynie trybu samego spienionego mleka. Wybór innych napojów w zupełności mnie satysfakcjonuje, jeśli jednak dla Was któregoś brakuje, można rozejrzeć się chociażby za modelami z serii 4300 lub 5400, które mają odpowiednio 8 i 12 rodzajów kaw. Poza tym może głośność działania mogłaby być niższa, jednak to już kwestia przyzwyczajenia.

Philips 3200 LatteGo kosztuje w okolicy 2000 złotych. Uważam, że to uczciwa cena za sprzęt o takich możliwościach, sprawdzający się tak dobrze w codziennym zastosowaniu i pracujący tak bezproblemowo. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że to model udany, jak najbardziej wart zainteresowania.

Aktualna cena:

białyczarnysrebrny

Philips 3200 LatteGo

9.2

Ogólna ocena

9.2/10

Zalety

  • Wygodna obsługa
  • Jakość kawy
  • Prosty pojemnik LatteGo
  • Łatwość w utrzymaniu czystości
  • Spore możliwości dostosowania mocy i smaku kawy

Wady

  • Brak regulacji temperatury
  • Brak trybu samego mleka