Oppo A31 to na pierwszy rzut oka ciekawy sprzęt w niskiej cenie ze świetnie wyglądającą obudową. Mamy tu dość obiecujące aparaty, przyzwoitą specyfikację i pojemny akumulator… jednak czy to wystarczy? Jak smartfon sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Czy warto go kupić O wszystkim dowiecie się z tej recenzji!
Wideorecenzja
Obudowa
Obudowa Oppo A31 to dość klasyczna konstrukcja. Od przodu ekran z cięciem, od tyłu podłużna wysepka z aparatami. Wyróżnia się za to wersja kolorystyczna.
Omawiając poszczególne elementy urządzenia:
- Na tyle: moduł z trzema aparatami, dioda doświetlająca, skaner linii papilarnych, logo, informacje i znaki towarowe
- Po prawej stronie: klawisz zasilania
- Po lewej stronie: klawisze głośności, tacka na karty (jednocześnie dwie karty nanoSIM i jedna microSD)
- Od góry: brak elementów
- Od dołu: złącze microUSB, gniazdo słuchawkowe, głośnik, mikrofon
- Od przodu: ekran o przekątnej 6,5 cala i rozdzielczości 720 x 1600 px Nad ekranem głośnik i czujniki, kamerka na wcięciu w formie „kropli wody”
Oppo A31 / fot. Kacper Żarski Oppo A31 / fot. Kacper Żarski Oppo A31 / fot. Kacper Żarski Oppo A31 / fot. Kacper Żarski
Zastosowany w smartfonie ekran to IPS TFT. Ma on dobre, przyjemne dla oka, naturalne barwy oraz dobre kąty widzenia. Fatalnie wypada jednak maksymalna jasność, przez co korzystanie z urządzenia na zewnątrz jest mocno utrudnione. A nawet korzystanie z nawigacji w samochodzie w bardziej słoneczny dzień może być nieco problematyczne.

Bardzo pozytywnie wypada za to reszta obudowy. Jest wykonana z przyjemnego w dotyku, matowego tworzywa sztucznego w bardzo efektywnie wyglądającej kolorystyce łączącej biel i zieleń (producent określa ten wariant kolorystyczny jako miętowy). Całość przechodzi z jednego odcienia do drugiego tworząc bardzo ładny gradient. Obudowa jest stworzona z jednego kawałka tworzywa, wiec tył nachodzi na wszystkie krawędzie, co sprawia wrażenie jeszcze bardziej smukłego, dobrze leżącego w dłoni smartfona.

Dodam jeszcze, że w zestawie sprzedażowym na ekranie od razu naklejona jest folia ochronna. Do tego mamy także gumowe, przezroczyste etui ochronne zapewniające dłuższe utrzymanie powierzchni obudowy w nienaruszonym stanie.

Ocena obudowy: 4/10
Ocenę obniża przede wszystkim ekran z bardzo małą jasnością.
System
W smartfonie znajdziemy system operacyjny Android w wersji 10. Oczywiście jest nakładka producenta z urozmaiceniami graficznymi, a także kilkoma dodatkowymi opcjami w ustawieniach.

Wśród dodatkowych funkcji znajdziemy między innymi:
- Filtr światła niebieskiego
- Tryb ciemny
- Regulację kolorów wyświetlacza
- Panel boczny z przydatnymi aplikacjami na wyciągnięcie kciuka
- Duplikowanie niektórych programów
- Tryb gry
- Gesty zastępujące klawisze funkcyjne
- Kilka dodatkowych gestów, w tym na wygaszonym ekranie
- Cyfrowy dobrostan
- Motywy
- Możliwość „ukrycia” wcięcia poprzez zaczernienie obszaru po bokach
Zmienione wizualnie są także wszystkie programy systemowe. Ich funkcjonalność w większości zostaje jednak bez zmian. Na pewno całość jest spójna stylistycznie.
Ocena systemu: 8/10
Podzespoły i działanie
Oppo A31 nie jest demonem prędkości, co już od samego początku sugeruje cena. Bardzo pozytywnie jednak się zaskoczyłem, ponieważ w codziennym użytkowaniu nie jest tak źle, jak się spodziewałem, że może być!

Wszystkie aplikacje działają prawidłowo, nic się nie przycina, żadne programy się nie zamykają. Animacje także nie klatkują, pulpity się nie przeładowują. Do wszystko sprawia, że codzienne korzystanie staje się komfortowe i bezprobemowe.
Za takie działanie odpowiadają podzespoły, które zawierają:
- Procesor Helio P35
- Układ graficzny Power VR GE8320
- 4 GB RAM
- 64 GB pamięci wbudowanej
Jedyne, do czego można się przyczepić, to że programy podczas uruchamiania potrzebują czasem kilka sekund. Czasami od dotknięcia ikony a rozpoczęcia pracy aplikacji musimy uzbroić się w dosłownie chwilę cierpliwości. Jednak nie jest to aż tak uciążliwe. No a na pewno nie przy tak niskiej cenie
Ocena działania i podzespołów: 8/10
Zabezpieczenia
W smartfonie do dyspozycji mamy przede wszystkim skaner linii papilarnych. Jest zamontowany na tyle, jest delikatnie zagłębiony względem obudowy, przez co świetnie można wyczuć go pod palcem.

Skaner jest szybki i skuteczny. Od przyłożenia palca do rozpoczęcia pracy mija zazwyczaj nawet mniej niż jedna sekunda. Dodam także, że skaner jest cały czas aktywny, więc nie musimy wcześniej podświetlać ekranu, żeby móc z niego skorzystać.
Przy tej cenie bardzo cieszę się, że producent nie chciał „wepchnąć” na siłę skanera w ekranie. Byłoby to rozwiązanie stanowczo mniej skuteczne, lepiej sprawdzi się sprawdzony, fizyczny skaner w obudowie.
Ogólna ocena zabezpieczeń: 9/10
Aparat
Na tyle do dyspozycji mamy zestaw aparatów, składający się z matryc:
- 12 Mpix (f/1.8)
- 2 Mpix (f/2.4) do pomiaru głębi
- 2 Mpix (f/2.4) do zdjęć macro
Zdjęcia wykonywane tym aparatem w codziennych warunkach są ładne, szczegółowe i wyraźne. Mają do tego naturalne kolory i ogólnie powinny wystarczyć dla wielu użytkowników.

Stanowczo gorzej wychodzą zdjęcia przybliżane. W aplikacji mamy bowiem 2-krotny i 5-krotny zoom. Jest to jednak zoom w pełni cyfrowy, nie zdecydowano się na przybliżenie optyczne, czy chociaż hybrydowe. W smartfonie nie umieszczono także szerokiego kąta.
Mamy dodatkowe obiektywy do macro i głębi. Umówmy się jednak, nie są one tu niezbędne! Szczególnie, że zdjęcia mniejszych elementów stanowczo lepiej wykonuje normalny aparat.
Zdjęcia nocne są przyzwoite. Mają wystarczającą ilość szczegółów i przyzwoite kolory. Nie zalecam jednak przybliżania, jakość drastycznie spada.
Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć wykonanych Oppo A31:
Na froncie zamontowano kamerkę o rozdzielczości 8 Mpix z przysłoną f/2.0. Do selfiaków sprawdza się całkowicie wystarczająco! Za dnia zdjęcia są bardzo ładne, mają sporą szczegółowość i przyjemne kolory. Z reszta zobaczcie sami poniżej:
Ogólna ocena aparatów: 7/10
Akumulator i ładowanie
Smartfon został wyposażony w baterię o pojemności 4230 mAh. Urządzenie naładujemy za pomocą nieco przestarzałego już złącza microUSB. Niestety nie ma tu trybu szybkiego ładowania, naturalnie bezprzewodowego też nie ma.

Czasy, jakie jesteśmy w stanie uzyskać na ekranie przy automatycznej jasności i pełnej synchronizacji po jednym ładowaniu wynoszą:
- na transmisji danych: 5 godzin
- w trybie mieszanym (naprzemiennie WiFi i transmisja): 6 godzin
- na samym WiFi: 7 godzin
Ogólna ocena baterii i ładowania: 8/10
Podsumowanie
Oppo A31 w momencie publikacji testu kosztuje niecałe 800 złotych. W tej cenie jest to przyzwoita, ale nie perfekcyjna propozycja. Do plusów zaliczymy dobre aparaty, wydajny akumulator, płynny system czy bardzo ładną obudowę. Jest także niehybrydowy slot dualSIM, złącze słuchawkowe a także folia i etui ochronne w zestawie.

Zawiodła mnie jednak maksymalna jasność ekranu. Wychodząc na zewnątrz z Oppo A31 korzysta się bardzo nieprzyjemnie, trzeba się sporo wysilić, żeby odczytać coś z wyświetlacza, gdy zaświeci mocniej słońce.
W smartfonie brakuje także NFC, jest starsze złącze microUSB, nie ma także trybu szybkiego ładowania. To wszystko sprawia, że smartfon na pierwszy rzut oka ciekawy i dobrze wyceniony może okazać się nie do końca dopasowany do potrzeb wielu użytkowników.

A co Wy myślicie o tym smartfonie? Liczę na Wasze opinie w komentarzach 🙂
Aktualna cena Oppo A31:
- miętowy (64GB) – taki jak testowany przeze mnie
- miętowy (128GB)
- czarny (64GB)
- zielony (64 GB)