70mai Omni X200 / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Recenzja 70mai Omni X200. Prawdziwy rejestrator przyszłości

70mai Omni X200 zwraca na siebie uwagę już po pierwszym spojrzeniu. Nietypowo wyglądająca obudowa robi wrażenie, ale prawdziwe „WOW” pojawia się dopiero wtedy, gdy zagłębimy się we wszystkie funkcje. Obejmują one chociażby asystenta głosowego, system ADAS wspierający nas podczas jazdy czy rozbudowany tryb parkingowy. Co jeszcze warto wiedzieć o tym sprzęcie? Zapraszam do lektury!

Wideorecenzja

Zawartość zestawu i obudowa

Po otwarciu opakowania znajdziemy następujące elementy:

  • kamerkę 70mai Omni X200,
  • ładowarkę do gniazdka zapalniczki,
  • przewód zasilający zakończony złączem USB typu C,
  • przyrząd do łatwego umieszczania przewodu, na przykład przy podsufitce,
  • dwie naklejki elektrostatyczne do montażu urządzenia,
  • dodatkowa taśma montażowa,
  • instrukcja obsługi.

Bardzo ciekawa jest ta dołączona do zestawu ładowarka. Mamy tutaj dwa pełnowymiarowe złącza USB, z czego jedno wykorzystamy od razu do zasilania kamerki, a drugie mamy dodatkowe, na przykład do ładowania smartfona. Dzięki temu unikniemy sytuacji, że zajmujemy sobie gniazdko zapalniczki przez zasilacz do kamerki, a w przypadku rozładowania telefonu, pojawiłby się problem. Tu możliwe jest jednoczesne zasilanie dwóch sprzętów jednocześnie.

70mai Omni X200 / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
70mai Omni X200 / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

70mai Omni X200 wygląda na pewno bardzo ciekawie i nowocześnie. W moim egzemplarzu jest to czerwono-biała obudowa, wyróżniająca się na pewno mocno spośród innych kamerek do rejestrowania naszej jazdy.

W obudowie od boku mamy klawisze do sterowania oraz włącznik. Poza tym z drugiej strony jest USB typu C do podłączania zasilania. Niżej mamy kamerkę oraz głośnik. Ciekawe jest to, że cały moduł z kamerką jest ruchomy, pozwalając na nagrywanie wszystkiego, co dzieje się dookoła nas. Urządzenie na stałe może więc nagrywać od przodu, ale w razie potrzeby, może się obrócić na boki lub skierować obiektyw do środka.

Poza tym na górze jest ruchoma podkładka, którą przyklejamy do szyby. Dzięki temu możemy też wyregulować kąt nachylenia kamerki, a nie tylko sterować całością na boki. Ciekawostką jest delikatne podświetlenie na łączeniu tej białej i czerwonej części kamerki, które informuje o stanie działania urządzenia oraz o ewentualnych błędach czy zdarzeniach na drodze.

Ostatnim elementem obudowy jest jeszcze mały ekranik o przekątnej 1,2 cala, na którym pojawia się podgląd obrazu. Z jego poziomu możemy też sprawdzić podstawowe ustawienia czy wyświetlić zegar lub uruchomić wygaszacz z animowanym asystentem MaiX. W taki zabawny sposób informuje nas o różnych zdarzeniach podczas jazdy czy podczas wykonywania zadanych mu akcji.

W obudowie nie ma miejsca na karty pamięci. Dlaczego? No bo ta kamerka ma wbudowaną pamięć i do wyboru mamy 32, 64 lub 128 GB. Jest to na pewno bardzo ciekawe rozwiązanie, bo tak naprawdę po wyjęciu z opakowania nie potrzebujemy już totalnie niczego, żeby korzystać z urządzenia. Poza tym taka wbudowana pamięć zazwyczaj jest szybsza i bardziej stabilna niż karty pamięci, których w swoim życiu pewnie uszkodziłem już kilkadziesiąt sztuk.

Montowanie kamerki 70mai Omni X200

Jeśli chodzi o montaż urządzenia, to całość przebiega bardzo prosto. Mamy tutaj tak naprawdę dwie możliwości montażu – albo bezpośrednio do szyby, albo z użyciem naklejki elektrostatycznej.

W pierwszym przypadku montujemy całość na stałe, praktycznie bez możliwości odklejenia modułu. Co prawda, jest podstawa, która jest złożona z dwóch elementów, co pozwala na odczepienie całości, żeby na przykład zabrać kamerkę do domu. Jednak sama podstawowa zostaje na stałe na szybie.

Bardziej praktyczne według mnie jest korzystanie z naklejki elektrostatycznej, która w sposób bezklejowy trzyma się na szybie. To taki przezroczysty kawałek tworzywa sztucznego, którego praktycznie nie zauważamy, a stanowczo ułatwia ewentualne przenoszenie czy odklejanie kamerki. Wystarczy taką naklejkę przykleić do szyby, a następnie w wyznaczonym miejscu doczepić już normalnie całą kamerkę.

Następnie podłączamy zasilanie, ewentualnie chowamy przewód w niewidocznych miejscach, no i montaż został zakończony. Przy pierwszym trzeba jednak skonfigurować urządzenie w dedykowanej aplikacji 70mai (dostępnej na Androida oraz iOS). W tym celu, w sekcji dodawania nowego sprzętu, wybieramy kamerkę samochodową Omni. Oczywiście podłączamy zasilanie i czekamy chwilę na pojawienie się naszego urządzenia na liście. Wybieramy znalezioną kamerkę, potwierdzamy połączenie klawiszem na obudowie i oczekujemy na nawiązanie połączenia. Po tym zobaczymy taką futurystyczną animację, no i gotowe.

Funkcjonalność aplikacji 70mai

W aplikacji po skonfigurowaniu od razu zyskujemy podgląd tego, co aktualnie widzi nasze urządzenie. Możemy też zrobić zdjęcie, przejrzeć galerię czy przywrócić pozycję początkową, zdefiniowaną w ustawieniach. Na samym dole znajdziemy też strzałki, które pozwalają na poruszanie się w prawą i lewą stronę.

To są jednak takie dość podstawowe opcje, a więcej znajdziemy, gdy na ekranie głównym aplikacji klikniemy w trzy kreski w prawym górnym rogu przy nazwie urządzenia. Tam na początku znajdziemy informacje o sprzęcie czy na temat systemu, wraz z możliwością wykonania aktualizacji. Na samej górze jednak ukrywają się pełne ustawienia.

Tam między innymi znajdziemy ustawienia rozdzielczości, gdzie maksymalnie możemy uzyskać FullHD z 30 lub 60 klatkami na sekundę. Przy 30 klatkach możemy skorzystać z funkcji HDR, która wpływa na jakość rejestrowanych kolorów. W ustawieniach włączymy lub wyłączymy także znaki wodne, możemy dodać informacje o prędkości czy współrzędnych geograficznych, co jest możliwe dzięki wbudowanemu modułowi GPS.

Niżej możemy ustawić domyślną pozycję przy nagrywaniu i parkowaniu. Mamy także regulację czułości wykrywania kolizji oraz ruchu, jest także tryb poklatkowy. Funkcje te są jednak dostępne tylko wtedy, gdy korzystamy z dodatkowego akcesorium 70mai 4G Hardwire Kit UP04.

Z innych ciekawych opcji do dyspozycji mamy asystenta ADAS, który wspiera nas podczas jazdy. Wykorzystywane są do tego algorytmy sztucznej inteligencji, które po kalibracji wykrywają i informują nas o zagrożeniach na drodze. Otrzymamy więc komunikat głosowy (i to w języku polskim!), gdy pojawią się piesi lub rowerzyści, gdy zbliżamy się za blisko do pojazdu przed sobą, gdy nagle zaczniemy zjeżdżać ze swojego pasa ruchu lub gdy stojąc na światłach, auto przed nami ruszy, a my się na przykład i jeszcze nie zaczęliśmy.

Druga ciekawostka to sterowanie głosowe urządzeniem. Mamy bowiem coś w rodzaju inteligentnego asystenta, który już jak wspomniałem ma na imię MaiX. Możemy do niego powiedzieć, żeby na przykład rozpoczął awaryjne nagrywanie, zrobił zdjęcie, wykonał szybkie, dziesięciosekundowe ujęcie z prawej lub lewej strony, czy nawet wykonał selfie lub nagrał dziesięciosekundowego vloga. Do tego możemy też włączyć lub wyłączyć rejestrowanie dźwięków, a także aktywować lub dezaktywować opcję wifi do łączenia się ze smartfonem.

Szczerze mówiąc, nie spotkałem się jeszcze z takimi funkcjami w żadnej kamerce i uważam, że sprawdzają się one świetnie. Przede wszystkim to funkcjonalne rozwiązanie do takiego szybkiego zarejestrowania czegoś podczas jazdy, co uważam za opcję niemal idealną. Niemal, ponieważ dla niektórych przeszkodą będzie to, że kamerka rozpoznaje komendy tylko po angielsku. A szkoda, bo komunikaty wypowiadane przez kamerkę są już w języku polskim, więc i to mogłoby być po polsku.

Pozostałe ustawienia są dość standardowe i obejmują między innymi zarządzanie czasem, regulację głośności, wybór czasu nagrań w pętli czy preferencje sieci Wi-Fi, łącznie ze zmianą hasła dostępu.

Działanie 70mai Omni X200 w praktyce

Kamerka 70mai Omni X200 nagrywa w rozdzielczości 1920×1080 pikseli z kątem widzenia 140°. Zaskakująco jasna jest soczewka aparatu, która ma przysłonę F/1.5. Dzięki temu nagrania nocne mogą mieć więcej szczegółów. Do tego w urządzeniu mamy akumulator o pojemności 300 mAh, co zasila całość w momencie kolizji lub na przykład jeszcze przez chwilę po wyłączeniu silnika, żeby te kilka ostatnich sekund nagrania bezpiecznie zostało zapisane w pamięci.

Nagrania są zapisywane w pętlach, standardowo o długości jednej minuty. Oznacza to tyle, że najstarsze nagrania są nadpisywanie nowymi, gdy pamięć zostanie zapełniona. Oczywiście nagrania podczas kolizji lub zabezpieczone przez nas za pomocą komendy głosowej nie zostają nadpisan, aż do momentu ręcznego usunięcia. Całość specyfikacji dopełnia jeszcze wspomniany moduł GPS czy wbudowany Wi-Fi oraz Bluetooth do łączności ze smartfonem.

I jak to Wszystko sprawdza się w praktyce? No muszę powiedzieć, że jest zaskakująco świetnie. Nagrania wychodzą ładne i szczegółowe, mają naturalne kolory i dużą ostrość. Po przybliżeniu konkretnych fragmentów niemal zawsze odczytamy chociażby tablice rejestracyjne samochodów na kilka metrów przed nami. Do tego jakość jest dalej niezła w ciemniejszych sceneriach czy przy gorszych warunkach pogodowych. To z pewnością jedna z najlepiej nagrywających kamerek samochodowych, z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia.

Bardzo dobrze działają te komendy głosowe. Gdy powiemy całość wyraźnie z taką normalną głośnością, to urządzenie natychmiastowo wykona zdjęcie lub nagranie, zgodnie z tym, co wypowiemy. Do tego aplikacja jest funkcjonalna, działa płynnie i stabilnie i trudno jej cokolwiek zarzucić.

Łącząc się z kamerką mamy oczywiście też dostęp do wszystkich naszych nagrań z podziałem na różne kategorie treści (na przykład kolizje, timelapsy w trybie poklatkowym czy selfie). Nawet tutaj producent zadbał o taką małą ciekawostkę w postaci nakładki, uruchamiając taką jakby rozszerzoną rzeczywistość z dodatkowymi informacjami nałożonymi na obraz.

I tak naprawdę na tym mógłbym zakończyć, gdyby nie to, że do urządzenia możemy jeszcze dokupić moduł 70mai 4G Hardwire Kit, który totalnie odmienia sposób korzystania z urządzenia!

Zdalny dostęp do kamerki dzięki 70mai 4G Hardwire Kit

70mai 4G Hardwire Kit to takie małe urządzonko z miejscem na kartę SIM. Mamy też trzy przewody, które zazwyczaj podłączamy do bezpieczników, zgodnie ze wskazówkami w instrukcji oraz odpowiednio do naszej instalacji w samochodzie.

W skrócie mówiąc, jeden przewód cały czas musi podawać zasilanie, a drugi być podłączony do źródła prądu uruchamianego po przekręceniu kluczyka. Trzeci przewód to po prostu uziemienie.

To urządzenie kładziemy w dowolnym miejscu, jednak na tyle dostępnym, żeby dało jeszcze się podłączyć jeden przewód do złącza USB typu C. Będzie on poprowadzony bezpośrednio do kamerki, pozwalając tym samym na ciągłe zasilanie. Działa w taki sposób, że po uruchomieniu silnika, kamerka będzie pracowała cały czas w normalnym trybie. Po wyłączeniu dalej będzie podawany prąd, jednak kamerka automatycznie przejdzie w taki tryb parkingowy.

Wtedy będzie rejestrowane jedno zdjęcia na sekundę, tworząc takie minutowe timalapsy, które streszczają półgodzinne postoje samochodu. Dodatkowo kamerka jest wtedy cały czas w trybie czuwania, analizując uderzenia czy nietypowy ruch przed samochodem. Po wykryciu, że ktoś dłużej przebywa w polu widzenia kamerki, otrzymamy powiadomienie na smartfona, a fragment z taką sytuacją zostanie zapisany w dedykowanej chmurze. Tak samo w przypadku wykrycia uderzenia, otrzymamy wtedy powiadomienie i zapis fragmentu do chmury.

Ciekawe jest jednak to, że kamerka analizuje, czy sytuacja uderzenia jest faktycznie kolizją. No bo jeżeli wstrząs będzie wywołany chociażby mocniejszym zamknięciem drzwi i kamerka zobaczy, że wychodziliśmy z samochodu, to anuluje się taki alarm oznaczający kolizję. Otrzymamy wtedy powiadomienie, że było to zwykłe zachowanie podczas wysiadania.

Ważne jest jednak to, że zapis do chmury i powiadomienia są możliwe tylko wtedy, gdy kamerka ma włożoną kartę SIM z dostępem do internetu. Istotne jest też to, żeby podczas konfiguracji karta SIM nie miała żadnego zabezpieczenia kodem PIN.

Po wybraniu odpowiedniej opcji w aplikacji to dodatkowe akcesorium po kilku chwilach doda się automatycznie. A my tym samym zyskujemy wszystkie wspomniane funkcje nagrywania, ale nie tylko… Pojawiają się bowiem jeszcze dwie istotne funkcje w samej aplikacji.

Pierwsza to funkcja, która pozwala na podgląd tego, co dzieje się przed samochodem. I to praktycznie z każdego miejsca na ziemi, gdzie tylko jest zasięg sieci. Może więc jedynie nie zadziała to w bardziej zabudowanych parkingach podziemnych, ale to już też zależy od zasięgu operatora, którego kartę włożymy do urządzenia. Poza podglądem oczywiście tutaj też są strzałki do obracania obiektywu na boki, żeby chociażby sprawdzić co się dzieje dookoła pojazdu czy nawet w środku niego.

Drugą opcją jest sprawdzanie lokalizacji, więc w przypadku chociażby kradzieży lub mniej drastycznie, gdy po prostu zapomnimy, gdzie zaparkowaliśmy, to w aplikacji możemy to wszystko podejrzeć. Proste, a jakże przydatne.

Podsumowanie

Kamerka 70mai Omni X200 to najbardziej bajerancka kamerka do samochodu, jaką kiedykolwiek widziałem. Wrażenie robi mnogość różnych opcji, przede wszystkim razem z asystentem głosowym, funkcją ADAS, modułem GPS, sterowaniem z aplikacji czy trybem parkingowym z dostępem do plików praktycznie z każdego miejsca na ziemi.

Pozytywnie oceniam też jakoś samych nagrań, prostotę obsługi czy sam design urządzenia, który na pewno przyciąga uwagę i wyróżnia się względem innych kamerek.

Jedynie niektórych może odstraszyć cena. Kamerka 70mai Omni X200, w zależności od wariantu pamięci, kosztuje od około 900 zł, a dodatkowe akcesorium 70mai 4G Hardwire Kit to kolejny koszt około 300 zł. Zbiera się już spora sumka, jednak myślę, że mnogość funkcji i przede wszystkim ich realne działanie w 100 procentach to rekompensuje.

Jeśli ktoś lubi gadżety i chce mieć dostęp do zdalnego podglądu czy korzystać z asystenta MaiX, to może być to idealny wybór. Ja oczywiście jestem gadżeciarzem, więc jak najbardziej polecam i totalnie doceniam ten sprzęt. Osobiście brakuje mi jedynie komend głosowych, które moglibyśmy wypowiadać w języku polskim. Skoro komunikaty z urządzenia są po polsku, to może z czasem, z jakimiś aktualizacjami, to i takie rozpoznawanie mowy po polsku kiedyś się pojawi. Bardzo na to liczę, bo poza tym, nie mam totalnie żadnych uwag do tego sprzętu.

A co Wy sądzicie o takiej kamerce? Czy u Was by się sprawdziła? Dajcie znać w komentarzach!

Tekst powstał na zlecenie marki 70mai. Nie miało to jednak wpływu na przebieg testów czy moją opinię na temat sprzętu.

70mai Omni X200

9.5

Ogólna ocena

9.5/10

Zalety

  • Ciekawie wykonana obudowa
  • Obracany aparat w 360 stopniach
  • Niezła jakość nagrań
  • Duża funkcjonalność
  • Dostęp do podglądu z każdego miejsca (po dokupieniu 70mai 4G Hardwire Kit)

Wady

  • Stosunkowo spora cena
  • Komendy głosowe musimy wypowiadać po angielsku