Beko RoboSmart VRR80214VB to funkcjonalny robot sprzątający ze stacją do automatycznego opróżniania. Pozwoli na skuteczne posprzątanie mieszkania z większych i mniejszych nieczystości. Jednak jak sprawdza się na co dzień? Co potrafi w domowych zastosowaniach? Czy warto go kupić? Zapraszam na test!
Wideorecenzja
Zawartość opakowania Beko RoboSmart VRR80214VB
Zacznijmy od tego co znajdziemy w opakowaniu. Po otworzeniu pudełka znajdziemy takie elementy jak:
- robot sprzątający Beko RoboSmart VRR80214VB,
- stacja ładująca z funkcją automatycznego opróżniania pojemnika,
- trzy worki na nieczystości (z czego jeden jest umieszczony od razu w stacji),
- nakładka do mopowania wraz ze ściereczką,
- druga dodatkowa ściereczka,
- instrukcji obsługi i karta gwarancyjna,
- zapasowa szczotka boczna,
- dodatkowy filtr HEPA,
- przyrząd do czyszczenia wraz z elementem ułatwiającym rozcinanie wplątanych włosów.
Jak wspomniałem, w stacji mamy od razu włożony jeden worek na nieczystości. Poza tym mamy jeszcze dwa dodatkowe worki na zmianę. To zapewni nam wiele miesięcy pracy, bez konieczności dokupywania. Szczególnie, że jeden worek wystarczy na około 90 dni ciągłego sprzątania, więc sumarycznie uzyskamy faktycznie długi czas spokojnego działania.
Z zapasowych akcesoriów, poza dodatkowymi workami, mamy też filtr HEPA czy szczotkę boczną. Producent więc tutaj od razu pomyślał o tym, żeby zapewnić nam solidny zestaw do codziennej eksploatacji na wiele miesięcy do przodu.

Jeśli chodzi o obudowę robota to od góry znajdziemy skaner laserowy do mapowania pomieszczeń. Poza tym mamy klawisze do uruchamiania i wstrzymywania sprzątania, drugi klawisz z kolei wywołuje powrót do ładowarki. Od przodu mamy zderzak z amortyzatorem, co zapewnia delikatną pracę przy meblach i ścianach.
Najwięcej elementów znajdziemy jednak od spodu. Jest tutaj skrętne kółko, które ułatwia poruszanie się po pomieszczeniach. Poza tym są dwa koła napędowe z funkcją przejeżdżania przez progi, dzięki zastosowanym amortyzatorom. Do tego są piny do ładowania, w przypadku zakupienia modelu ze zwykłą stacją ładującą. Do tej samoopróżniającej są dodatkowe złącza do ładowania są na boku.
Ma spodzie jest jeszcze solidny zestaw czujników, który zapewnia chociażby to, że robot nie spadnie podczas sprzątania przy schodach. Jest także szczotka boczna wymiatająca wszystkie nieczystości przy krawędziach i zagarniająca całość do środka. Tam jest bowiem szczotka główna w postaci takiego wałka z naprzemiennie ułożonym włosiem i gumową szczotką. Można ją tutaj wyjąć i chociażby łatwo oczyścić.
Na samym końcu mamy jeszcze pojemnik. Jest to tak właściwie pojemnik dwa w jednym, ponieważ mamy tutaj osobno część na kurz o pojemności 400 ml oraz miejsce na wodę, której możemy wlać tutaj maksymalnie 300 ml. W pojemniku głównym jest włożony filtr HEPA, który zatrzymuje wszelkie pyłki. Całość możemy rozłączyć poprzez proste wysunięcie, co też ułatwi chociażby dolewanie wody do zbiornika.
Konfiguracja aplikacji
Z robota Beko RoboSmart VRR80214VB praktycznie możemy korzystać od razu po wyjęciu z opakowania. Najwięcej frajdy i wszystkich dodatkowych funkcji uzyskamy jednak dopiero po zainstalowaniu aplikacji Home Direct. Ten program jest dostępny na Androida oraz iOS i pozwala na zdalne zarządzanie robotem z praktycznie każdego miejsca na ziemi, gdzie tylko mamy dostęp do internetu.
Taki program wystarczy sobie pobrać oraz zalogować lub założyć nowe konto. Podczas rejestracji możemy zostać poproszeni o wpisanie kodu weryfikacyjnego. Następnie przechodzimy do sekcji dodawania nowego sprzętu, gdzie wybieramy „Robot Vacuum Cleaner”. Dalej wpisujemy hasło do naszej domowej sieci Wi-Fi, warto pamiętać, że musi być to sieć 2,4 GHz.
W kolejnym kroku wywołujemy tryb parowania na robocie, przytrzymując przez około 5 sekund klawisze na obudowie. Spowoduje to, że robot wygeneruje taką roboczą sieć Wi-Fi, z którą na chwilę musimy się połączyć. Wtedy wszystkie dane na temat naszego konta oraz hasła do sieci Wi-Fi zostaną przekazane do urządzenia. Po chwili robot połączy się z internetem, a my zyskamy możliwość sterowania z aplikacji.
Funkcjonalność aplikacji
Na samym początku warto od razu włączyć sprzątanie całego mieszkania, żeby robot stworzył mapkę pomieszczeń. Mamy tutaj bowiem skaner laserowy, który świetnie sprawdzi się do mapowania mieszkania. Po takim pierwszym zmapowaniu pojawi nam się od razu automatycznie mapka w aplikacji z podziałem na poszczególne pokoje.

Jeśli się tutaj coś nie będzie zgadzało to oczywiście taką mapkę możemy edytować. Dostępna jest opcja wydzielenia mniejszych lub większych pokoi, w zależności od tego, jak to realnie u nas wygląda. Możemy też dowolnie je nazywać, co też ułatwi planowanie sprzątania. Fajne jest też to, że na mapce możemy od razu stworzyć strefy bez mopa, czyli obszary, na które robot ma nie wjeżdżać z nakładką do mopowania. Do tego możemy stworzyć wirtualne ściany czy chociażby strefy, w których robot ma w ogóle nie sprzątać, więc wszystko fajnie możemy sobie tutaj rozplanować według własnych potrzeb.
Poza tym w każdym z pokoi możemy zdefiniować domyślnie ustawienia sprzątania (opcja „tryb niestandardowy). Ustalimy więc jaka będzie moc ssania oraz ilość podawania wody w poszczególnych pomieszczeniach. Dodatkowo możemy określić, że przy każdym sprzątaniu dany pokój będzie odkurzamy dwukrotnie. To też jest bardzo ciekawą funkcją i pozwoli na skuteczniejsze sprzątanie najczęściej używanych pomieszczeń.
Nad mapką znajdziemy informacje na temat powierzchni ostatniego sprzątania oraz czasu ile trwał taki jeden cykl. Mamy też informację o aktualnym poziomie naładowania baterii. Pod mapką z kolei mamy trzy klawisze. Pierwszy pozwala na zmianę właśnie tej mapy i wdrożenie różnych ustawień, o czym wspomniałem już wyżej. Drugi klawisz uruchamia sprzątanie, a trzeci pozwala na zarządzanie ustawieniami czyszczenia.
Od góry mamy tryb niestandardowy, czyli te wszelkie ustawienia z przypisaną mocą, ilością podawania wody w poszczególnych pomieszczeniach. Możemy też ustawić moc oraz poziom wilgotności do zastosowania podczas każdego pojedynczego sprzątania całego mieszkania. Ważną informacją jest tutaj to, że w Beko RoboSmart VRR80214VB mamy do dyspozycji tak naprawdę cztery moce ssania. Są także trzy poziomy intensywności podawania wody. Gdybyśmy jednak chcieli, możemy takie podawanie wody nawet całkowicie wyłączyć.
Poza takim trybem automatycznym ze sprzątaniem wszystkich pomieszczeń w naszym domu, mamy jeszcze dwie opcje bardziej precyzujące odkurzane obszary. Jest to „pokój”, gdzie zaznaczamy tylko pomieszczenia, które mają zostać posprzątane. Dodatkowo mamy tutaj możliwość uruchomienia pojedynczego, podwójnego lub nawet potrójnego czyszczenia konkretnych pokoi, co sprawdzi się przy większych zabrudzeniach.
Ostatnia opcja to „strefa”, gdzie możemy ustalić takie prostokątne obszary, które mają zostać odkurzone. Możemy także określić kilka takich miejsc do posprzątania jedno po drugim. Tutaj tak samo możemy ustalić jednokrotne, dwukrotnie lub nawet trzykrotnie sprzątanie. Tak więc, na przykład, gdy nam się coś wysypie tylko w jednym miejscu, to z aplikacji możemy w prosty sposób to zaznaczyć i zlecić posprzątanie.
W prawym górnym roku znajdziemy jeszcze trzy kropeczki, które pozwalają na dostanie się do dodatkowych opcji. Jest to „konserwacja”, gdzie znajdziemy informacje na temat poziomu zużycia filtra, szczotki bocznej oraz szczotki głównej. W odpowiednim momencie dostaniemy powiadomienie o konieczności wymiany, żeby zapewnić optymalną pracę urządzenia.
Druga opcja w tych trzech kropeczkach to „ustawienia”, gdzie znajdziemy możliwość zaplanowania harmonogramu pracy, czyli kiedy automatycznie robot ma się włączyć. Ustalimy tutaj nie tylko dni i godziny, ale także obszary, moc oraz poziom podawania wody. Jest to też przydatna opcja, ponieważ nie musimy pamiętać, żeby za każdym razem ręcznie włączać robota. Aplikacja może o tym pamiętać to za nas.
W ustawieniach znajdziemy też informacje o mapach z możliwością zapisania lub usunięcia map. Obsługiwanych jest tutaj kilka pięter, co sprawdzi się w wielopoziomowych domach. Kolejna zakładka to historia sprzątania z informacją na temat naszych cyklów pracy. Jest też głos i głośność, gdzie możemy regulować komunikaty głosowe wydostające się z urządzenia. Ważną informacją jest tutaj na pewno to, że takie komunikaty mogą być w języku polskim. Wszystko, co dzieje się z robotem Beko RoboSmart VRR80214VB, będzie więc dla nas w pełni zrozumiałe.
Dalej znajdziemy też tryb zdalnego sterowania ze strzałkami do nakierowania pracy urządzenia. Wszystko po to, żeby robot pojechał w konkretne miejsce. Mamy też informacje o robocie oraz funkcję „znajdź robota”, czyli uruchomienie komunikatu dźwiękowego, jeżeli nie wiemy, gdzie robot się znajduje. Przedostatnia opcja to „autowzmocnienie”, czyli automatyczne zwiększenie mocy ssania, na przykład na dywanach. Ostatnia opcja to „ciągłe czyszczenie”, co oznacza, że gdy robot się rozładuje, pojedzie do ładowarki. Po uzupełnieniu energii wróci dokładnie tam, gdzie wcześniej zakończył pracę.
Ostatnia zakładka w tych omawianych trzech kropeczkach to „pomoc”, gdzie znajdziemy takie już ustawienia typowo ogólne, z informacją o sprzęcie, z automatyzacją czy z możliwością integracji z Amazon Alexa lub Google Home. Możemy też uruchomić powiadomienia o przejściu w tryb offline, gdy urządzenie rozłączy się z siecią lub prądem. Beko RoboSmart VRR80214VB możemy też udostępnić innym osobom, możemy także sprawdzić aktualizację, dodać skrót do ekranu głównego czy chociażby sprawdzić zasięg sieci. Ostatnia opcja to całkowite usuwanie robota z aplikacji.
Osoby mające już kilka urządzeń z kategorii Smart Home na pewno zauważyły, że ta zakładka wygląda jakoś znajomo. Ta cała aplikacja bowiem jest oparta o system Tuya Smart (na iOS i Androida) albo Smart Life (na iOS i Androida), co oznacza, że z robota możemy korzystać nie tylko z tej dedykowanej aplikacji. Sprawdzi się także właśnie program Tuya Smart lub Smart Life, co sprawdzi się u osób, które mają już wielu różnych urządzeń w domu.
Pozwoli to też chociażby zautomatyzować pracę lub po prostu mieć wszystkie sprzęty w jednym miejscu. Da to również możliwość tworzenia różnych scenariuszy automatyzacji w oparciu o różne inne sprzęty. Na przykład więc, gdy czujnik ruchu wykryje, ze ktoś się poruszył, to sprzątanie może się zatrzymać. Inna opcja to chociażby sytuacja, że przy zamknięciu drzwi praca robota może się wznowić czy chociażby uruchomić po włączeniu oświetlenia. Wszystko jednak zależy od tego jakie inne urządzenia będziecie mieli dodane w aplikacji, no bo możliwości są tutaj praktycznie nieograniczone!
Działanie Beko RoboSmart VRR80214VB w praktyce
Jeśli chodzi o skuteczność sprzątania to bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Do dyspozycji mamy moc ssania na poziomie 2700 Pascali, co okazuje się bardzo skuteczne w codziennych zastosowaniach. Tak jak wspomniałem, mamy tutaj do dyspozycji cztery moce ssania, więc fajnie możemy dostosować to zależności od ilości zabrudzeń. Te niższe tryby polecane są przy takich codziennych zabrudzeniach, po prostu do odświeżaniu podłogi. Tryby maksymalne sprawdzą się już w bardziej ekstremalnych warunkach, gdy nam się coś wysypie, gdy tych zabrudzeń jest więcej lub po prostu chcemy już bardzo dokładnie odkurzyć całe podłogi.
Na pewno zaskoczyło mnie to, że Beko RoboSmart VRR80214VB stosunkowo bardzo cicho pracuje. Podczas testów kilkukrotnie upewniałem się w aplikacji, że na pewno uruchomiłem najwyższy tryb ssania, ponieważ głośność urządzenia nie była zbyt wysoka. W porównaniu do innych robotów sprzątających Beko RoboSmart VRR80214VB jest sprzętem naprawdę cichym.
Jednocześnie robot faktycznie świetnie radzi sobie z odkurzaniem i wymiataniem wszelkich nieczystości. Już po pierwszej jeździe większość zabrudzeń ląduje w pojemniku na nieczystości. Przy bardzo dużych zabrudzeniach świetnie sprawdza się z kolei ten tryb podwójnej czy nawet potrójnej jazdy, co już zapewni totalne oczyszczenie wszelkich nieczystości. Podczas moich testów okazało się, że nie ma takiej możliwości, żeby po takim trzykrotnym czyszczeniu jakieś pyłki, kurz czy cokolwiek innego zostało na podłodze. I to niezależnie od tego czy odkurzamy na płytkach, panelach, wykładzinie czy dywanach, wszystko ląduje bezpośrednio w pojemniku.
Po zakończeniu pracy robot automatycznie wraca do stacji, gdzie rozpoczyna ładowanie. Automatycznie też w większości przypadków uruchamia się opróżnianie pojemnika, podczas którego wszelkie nieczystości z urządzenia lądują bezpośrednio do worka. To też ułatwia używanie robota – ręcznie nie musimy wyrzucać zebranych śmieci.
Robot może pracować także na mokro. Woda jest podawana w sposób elektroniczny w jednym z trzech poziomów. Zaskakująco to sprawdza się naprawdę bardzo dobrze i tutaj też możemy uruchomić dwukrotne czy trzykrotne sprzątanie. Nadaje się to nie tylko do większego odświeżenia podłogi, ale nawet do usunięcia nieco mocniejszych plam. Nawet gdy miałem jakieś bardziej przyschnięte plamy to, o dziwo, Beko RoboSmart VRR80214VB bez większych problemów je usunął przy właśnie takim dwukrotnym czy trzykrotnym przejechaniu.
Tak więc ogólnie odkurzacz świetnie posprząta takie codzienne nieczystości przy jednokrotnym czyszczeniu, a stosując to wielokrotne czyszczenie usuniemy praktycznie wszelkie nieczystości, jakie tylko mogą przytrafić nam się na podłodze.
Fajne jest na pewno też to, że mamy tutaj zamontowany skaner laserowy. Sprawdzi się on nie tylko do podejrzenia mapki z informacją gdzie robot odkurzył, a gdzie nie, ale także ułatwia poruszanie się po pomieszczeniach. Urządzenie dokładnie wie gdzie są jakieś przeszkody i w jaki sposób je ominąć. Dodatkowo z poziomu aplikacji precyzyjnie możemy zaznaczyć, które obszary chcemy odkurzyć i bez jakichkolwiek problemów Beko RoboSmart VRR80214VB tam właśnie pojedzie.
Czas pracy po jednym ładowaniu
Jeśli chodzi o czas pracy to jesteśmy w stanie uzyskać około 2,5 godziny po jednym ładowaniu. Oczywiście jest to wartość w najniższych trybach pracy. Wszystko tutaj będzie zależało od tego jaka będzie intensywność sprzątania, jak bardzo będą skomplikowane pomieszczenia, ile razy robot będzie musiał skręcać i jak dużo będzie przeszkód na drodze.
Podczas moich testów jednak nie udało mi się rozładować urządzenia wcześniej niż po jakiejś godzinie ciągłej pracy przy zastosowaniu najwyższej mocy ssania i największej ilości podawania wody. Uważam to za bardzo dobry wynik, który pozwoli na odkurzenie nawet nieco większych domów bez konieczności doładowywania baterii.
Podsumowanie
Beko RoboSmart VRR80214VB w wersji, którą testowałem, kosztuje niecałe 2000 złotych. A wersje tak naprawdę dostępne są cztery. Poza testowanym czarnym egzemplarzem jest jeszcze dostępny model biały, tak samo ze stacją ładującą. Nieco tańszy model jest bez stacji do automatycznego opróżniania, tylko już z tradycyjną ładowarką. Ten wariant został wyceniony na niecałe 1400 złotych i także dostępne są dwie wersje kolorystyczne.
Według mnie oczywiście lepszym wariantem będzie ten model ze stacją, ponieważ mamy więcej możliwości i niemal bezobsługowe działanie nawet do 90 dni. Wystarczy tylko od czasu do czasu dolać trochę wody, jeżeli chcemy uruchomić pracę na mokro. Oczywiście ta wersja bez stacji sprawdzi się w mieszkaniach, gdzie na przykład jest nieco mniej miejsca i po prostu stacja się nie zmieści.
Ogólnie bowiem myślę że Beko RoboSmart VRR80214VB, szczególnie w tej wersji ze stacją do automatycznego opróżniania, jest świetną opcją i całość została wyceniona bardzo uczciwie. Szczególnie, że moc ssania jest bardzo dobra i całość świetnie sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Aplikacja jest mocno rozbudowana i pozwala na proste zarządzanie pracą robota. Do tego mamy długie czasy po jednym ładowaniu, są komunikaty w języku polskim, doceniam także skaner, który pozwala na bezproblemowe odnajdywanie się pomieszczeniach.
Oczywiście robot pracuje na sucho i mokro, co też może zwiększyć skuteczność sprzątania. Niektórzy na pewno docenią też to, że nie musimy korzystać z aplikacji dedykowanej. Może być to także Tuya Smart lub Smart Life, co też daje nam nieco więcej możliwości.
Jeżeli szukacie robota sprzątającego, szczególnie z tą stacją do samodzielnego opróżniania, to Beko RoboSmart VRR80214VB może być strzałem w dziesiątkę! Sprzęt bardzo przypadł mi do gustu, więc jak najbardziej mogę wam go polecić. A co wy sądzicie o tym modelu? Czy Wy byście go kupili? Dajcie znać w komentarzach!
Tekst powstał na zlecenie marki Beko. Nie miało to jednak wpływu na przebieg testów czy moją opinię na temat robota.