Webber Tango Star / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Recenzja robota sprzątającego Webber Tango Star. Tani odkurzacz automatyczny z dużymi możliwościami

Webber Tango Star to robot, który wydaje się bardzo rozsądną propozycją odkurzacza automatycznego. W stosunkowo niewysokiej cenie dostajemy sprzęt do odkurzania i mopowania ze skanerem laserowym i przyzwoitą mocą ssania. Do tego sterowanie ze smartfona, pilotem czy przy pomocy asystentów głosowych zapowiada się bardzo obiecująco. A co na to praktyka? Jak Webber Tango Star sprawdza się na co dzień? Zapraszam na test!

Wideorecenzja

Zawartość opakowania i obudowa

Kupując robota sprzątającego Webber Tango Star otrzymujemy spory zestaw akcesoriów. Składa się on z takich elementów jak:

  • robot sprzątający Webber Tango Star,
  • instrukcja obsługi,
  • nakładka do mopowania,
  • dwie ściereczek do nakładki, z czego jedna jest nałożona na pojemnik, a druga jest na zmianę,
  • wymienny filtr HEPA, który również mamy w zapasie,
  • pilot do obsługi,
  • stacja ładująca z zasilaczem,
  • cztery szczotki boczne (czyli dwa komplety: jeden do założenia, drugi w zapasie),
  • przyrząd do czyszczenia szczotki głównej.

Jak wiec widać, producent zadbał o to, żebyśmy nie tylko mogli od razu korzystać z robota, ale także mieli podstawowy zestaw na zmianę.

Omawiając obudowę robota, od góry znajdziemy skaner laserowy, poza tym są dwa klawisze. Jest to włącznik, a także klawisz, który wywołuje powrót do stacji ładującej. Cała pokrywa wygląda bardzo ciekawie. Nie jest to zwykła czarna, błyszcząca obudowa, tylko mamy tutaj takie delikatne drobinki. Trochę przypomina takie jakby gwieździste niebo.

Od spodu znajdziemy kółko, które ułatwią robotowi skręcanie. Mamy także dwa koła napędowe z amortyzatorami pozwalającymi przejeżdżać przez progi. Poza tym są tutaj piny do ładowania, przez który robot będzie uzupełniał energię. Na krawędzi umieszczono także czujniki, które zapobiegają spadnięciom, na przykład ze schodów. Na środku jest umieszczona szczotka główna w postaci takiego wałka. Bez problemu taką szczotkę możemy sobie wyjąć i oczyścić, jeśli chociażby wkręciły by się tutaj jakieś włosy.

Przy krawędzi mamy jeszcze szczotki boczne. Są one oznaczone kolorami i montujemy je żółty do żółtego, a biały do białego. Ostatnim elementem widocznym od spodu jest pojemnik na nieczystości. Możemy go sobie tutaj łatwo wyjąć poprzez przytrzymanie zaczepu na tyle. Ma on pojemność około 600 ml, więc zmieścimy tutaj całkiem sporo nieczystości. Poza tym jest trzystopniowy filtr, ponieważ najpierw jest taki filtr siatkowy, potem w formie takiej czarnej gąbki, a na końcu mamy filtr HEPA, który zatrzymuje do 99,97% zanieczyszczeń.

Pojemnik w Webber Tango Star można oczywiście wymienić na drugi, który jest dołączony zestawu. Tym razem jest to pojemnik do mopowania. Ten drugi zbiornik jest podzielony jakby na dwie części. Pierwsza jest o pojemności około 350 ml miejsca na wodę. Druga, mniejsza przestrzeń jest na nieczystości, które mogą zbierać się podczas mopowania. W pojemniku mamy elektroniczne podawanie wody, jest tutaj trzystopniowa skala, więc możemy dopasować ile wody ma zostać podane na podłogę.

Od przodu mamy jeszcze zderzak, który pozwala na delikatne podjeżdżanie do mebli. Na boku znajdziemy także przełącznik, który pozwoli całkowicie wyłączyć robota, na przykład jeśli nie będziemy go używać przez dłuższy czas.

Konfiguracja aplikacji na smartfonie

Robot Webber Tango Star jest praktycznie gotowy do pracy po wyjęciu z opakowania. Jednak pełną funkcjonalność uzyskamy po zainstalowaniu aplikacji. W tym przypadku jest to program WeBack, który pobieramy na Androida albo iOS. Logujemy się lub zakładamy nowe konto, a następnie przechodzimy do sekcji dodawania nowego sprzętu.

Od razu zostaniemy poproszeni o zeskanowanie kodu od spodu robota. Aplikacja wtedy szybko będzie wiedziała jakiego robota chcemy tutaj dodać. W kolejnym kroku podajemy hasło do naszego domowego Wi-Fi, obsługiwane są sieci o częstotliwości 2,4 GHz. W robocie jeszcze aktywujemy na chwilę moduł Wi-Fi poprzez kilkusekundowe przytrzymanie obu klawiszy na obudowie, aż ikonka Wi-Fi pod klawiszami będzie mrugała.

Wtedy w aplikacji łączymy się z siecią wygenerowaną przez robota. W tym momencie zostaną przeniesione dane konta oraz hasło do naszego domowego routera. Po chwili będzie wszystko gotowe, a my możemy zacząć korzystać z aplikacji. Od razu może pojawić się informacja o aktualizacji. Warto ją wykonać, żeby urządzenie działało w pełni poprawnie. Warto tutaj pamiętać, że podczas aktualizacji robot musi być w ładowarce.

Następnie dobrze uruchomić pierwsze sprzątanie, żeby pojawiła nam się mapka mieszkania. Pozwoli to nie tylko na kontrolę, w których miejscach robot posprzątał. Zyskujemy również kilka dodatkowych opcji…

Funkcjonalność aplikacji WeBack

Od boku w aplikacji WeBack dla robota Webber Tango Star, klikając na ikonkę mapki, możemy sprecyzować, w którym miejscu robot ma dokładnie posprzątać. Możemy też stworzyć strefy, które będą posprzątane, w postaci takich prostokątów nakładanych na mapę. Na tej mapce możemy stworzyć także wirtualne ściany, których robot nie będzie przekraczać. Sprawdzi się to na przykład wtedy, gdy nie chcemy żeby urządzenie wjechało do danego pokoju. Są także tak zwane obszary ograniczone, czyli prostokąty, na który robot nie będzie wjeżdżał. Ostatnią opcją jest pozycja, czyli możliwość wywołania komunikatu głosowego wydobywającego się z robota. Ułatwi nam to odnalezienie go, jeśli nie wiemy gdzie się znajduje.

Webber Tango Star / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
Webber Tango Star / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Pod mapką znajdziemy trzy informacje. Jest to czas ostatniego sprzątania, mamy też ostatnio posprzątaną powierzchnię, poza tym jest pozostała bateria, czyli w ilu procentach akumulator jest tutaj naładowany. Pod tymi informacjami możemy wywołać sprzątanie, a gdy robot sprząta, to po prostu je zatrzymać. Druga jest możliwość wywołania powrotu do stacji ładującej, jeżeli chcemy, żeby robot zakończył pracę.

Po prawej stronie mamy jeszcze jedną ikonkę, która zmienia się w zależności od używanego pojemnika. W przypadku podstawowego pojemnika do odkurzania, gdy klikniemy na tę ikonkę, możemy wybrać w jakim trybie robot ma sprzątać. Do dyspozycji mamy trzy tryby, czyli cichy, standardowy oraz turbo. W przypadku pojemnika do mopowania będziemy mieli tutaj możliwość doboru jak dużo wody będzie podawanej na podłogę. Wszystko więc możemy sobie tutaj dopasować w zależności od tego, jak chcemy, żeby robot pracował.

Kilka dodatkowych opcji znajdziemy jeszcze klikając w prawym górnym rogu na trzy kropki. Będziemy tutaj mieli ustawienia robota, gdzie możemy włączyć tryb nie przeszkadzać oraz aktywować komunikaty głosowe. Możemy także dopasować ich głośność. Ważną informacją jest to, że wszystkie komunikaty wydobywające się z robota są w języku polskim. Nie będzie więc tu problemu, że coś będzie niezrozumiałe. Wszystko jest fajnie przetłumaczone i robot Webber Tango Star jasno informuje co aktualnie się z nim dzieje. Także w przypadku jakiś błędów od razu dostaniemy komunikat głosowy, więc nawet już bez zerkania w aplikację możemy dowiedzieć się co powinniśmy zrobić z robotem.

Druga opcja w ustawieniach to sterowanie ręczne, gdzie mamy klawisze pozwalające na manualne sterowanie robotem, żeby na przykład pojechał w konkretne miejsce. Są także ustawienia mapy, gdzie możemy wyczyścić bieżącą mapę. Dalej w ustawieniach zmienimy nazwę urządzenia, możemy także dopasować jednostkę powierzchni gdzie domyślnie są metry kwadratowe. Poza tym mamy harmonogramy, gdzie ustalimy kiedy automatycznie robot ma się uruchomić. Możemy tutaj ustalić w jakich dniach i godzinach urządzenie będzie automatycznie się włączać. Nawet więc nie musimy pamiętać o tym, żeby uruchomić urządzenie, może dziać się to w pełni automatycznie.

W aplikacji możemy też udostępnić urządzenie innym osobom, jeżeli chcemy, żeby ktoś jeszcze mógł sterować robotem Webber Tango Star. Możemy także sprawdzić dostępność aktualizacji, a także sprawdzić podstawowe informacje o sprzęcie. Przedostatnią opcją jest możliwość podejrzenia jak połączyć się z różnymi asystentami. Przede wszystkim jest dostępny w Google Home oraz Amazon Alexa, co też pozwoli na sterowanie głosowe przy pomocy tych asystentów. Ostatnia opcja to już możliwość usunięcia urządzenia. Wtedy sprzęt zniknie z naszej aplikacji.

Jak sprawdza się Webber Tango Star w praktyce?

Jeśli chodzi o działanie w praktyce to jest naprawdę bardzo dobrze. Webber Tango Star ma moc ssania na poziomie 2700 Pascalów. Do dyspozycji mamy trzy tryby pracy:

  • tryb cichy, który jest typowo do takiego podstawowego sprzątania drobnych zanieczyszczeń, przede wszystkim, gdy zależy nam na minimalnym hałasie,
  • tryb normalny, który sprawdzi się podczas codziennego sprzątania. To najbardziej optymalne ustawienie, które super wymiata różne pyłki, kurz czy piasek i do takich lekkich zabrudzeń sprawdzi się idealnie,
  • tryb maksymalny, który już świetnie sprawdzi się przy większych nieczystościach, na przykład kiedy się coś wysypie, naniesiemy więcej piachu z dworu czy cokolwiek innego zadziałoby się na naszych podłogach. Większość nieczystości robot usunie już przy pojedynczej jeździe. Przy takich faktycznie większych zabrudzeniach może przydać się sprzątanie dwukrotne, wtedy już jednak podłoga pozostanie faktycznie czysta.

Tak więc, robot jak najbardziej sprawdza się w swoich zadaniach. Bardzo mi się też spodobało to, że mamy tutaj dwie szczotki boczne, więc możemy zagarniać nieczystości z dwóch stron jednocześnie. Dodatkowo te szczotki dobrze przylegają do podłogi, co też sprawdza się przy wszelkich krawędziach, ponieważ szczotka fajnie wygarnia chociażby kurz spod mebli sprawiając, że nasze podłogi stają się jeszcze bardziej czyste.

Jeśli chodzi o mopowanie to nie jest to oczywiście dokładne, perfekcyjne mycie. Do bardziej przyschniętych zabrudzeń raczej takie rozwiązanie się nie nada. Sprawdzi się to jednak bardzo dobrze do odświeżenia, zwiększenia skuteczności sprzątania czy zebrania jeszcze więcej nieczystości właśnie na tej ściereczce. Poza tym usuniemy drobne plamy, szczególnie gdy nie są przyschnięte. Więc, na przykład, gdy wejdziemy do domu w butach po wcześniejszej wędrówce po śniegu, to takie plamy zostaną perfekcyjnie wyeliminowane.

Optymalnie więc myślę, że warto korzystać na zmianę raz pojemnika do odkurzania, a raz do mopowania. Wtedy uzyskamy największą skuteczność sprzątania.

Pilot do sterowania

Poza sterowaniem z aplikacji, możemy uruchomić robota za pomocą klawisza na obudowie. Oprócz tego jednak mamy jeszcze pilota do sterowania. Z jego pomocą mamy możliwość uruchomienia wszystkich najważniejszych funkcji. Jest więc włącznik, mamy klawisze do sterowania, możemy włączyć tryb inteligentny pozwalający na optymalne sprzątanie czy uruchomimy tryb powrotu do stacji ładującej. Poza tym zmienimy intensywność odkurzania, ustawimy timer czy chociażby sprzątanie w jednym miejscu.

Pilot działa na podczerwień więc musimy nacelować nim w stronę odkurzacza. Ma on jednak całkiem dobry zasięg, więc nie musimy stać bezpośrednio przy nim, żeby aktywować jakieś funkcje.

Bateria i ładowanie w Webber Tango Star

Omawiając baterię, to w trybie cichym uzyskamy do 120 minut pracy, co jest naprawdę rewelacyjnym czasem. Pozwoli na odkurzanie naprawdę dużych powierzchni. Oczywiście czas jednak będzie się skracał, w zależności od skomplikowania powierzchni, mnogości zakrętów czy ilość dywanów. Będzie to zależeć także ustawionej mocy. Na najwyższym trybie jednak jest też bardzo dobrze i w moim mieszkaniu uzyskiwałem około 55 minut ciągłej pracy, co w zupełności wystarcza na około dwukrotne posprzątanie całego mieszkania o powierzchni niecałych 50 m².

Po rozładowaniu lub po zakończeniu sprzątania urządzenia automatycznie wraca do stacji ładującej. Warto tutaj dodać, że dzięki temu skanerowi laserowemu Webber Tango Star świetnie odnajduje się w przestrzeniach i wraca bez problemów na miejsce ładowanie. Ten skaner też świetnie sprawdzi się podczas jazdy do ustalonego miejsca na mapie.

Ułatwia także regularną, bardzo systematyczną pracę urządzenia, ponieważ najpierw robot przejeżdża wokół krawędzi pomieszczenia, a następnie wykonuje kształt litery „S” przejeżdżając wzdłuż całego pokoju. Myślę, że to najbardziej optymalny sposób sprzątania, który jak najbardziej sprawdza się w codziennym użytkowaniu.

Podsumowanie. Czy warto kupić Webber Tango Star?

Robot kosztuje aktualnie od około 1000 zł. Według mnie jest to naprawdę super cena i w taki sposób otrzymujemy jeden z tańszych, tak funkcjonalnych sprzętów. No bo tak, przede wszystkim w Webber Tango Star mamy skuteczne sprzątanie przy codziennych porządkach, a i przy większych robot jak najbardziej też da radę, przy chociażby dwukrotnym przejechaniu.

Poza tym mamy tutaj komunikaty w języku polskim, co też ułatwia obsługę. Mamy też sterowanie z każdego miejsca na ziemi, gdzie tylko mamy dostęp do internetu za pomocą smartfona. Jest także sterowanie z poziomu pilota, czy z poziomu asystentów Google Home i Amazon Alexa. Świetnie też sprawdza się ten skaner laserowy, który ułatwia odnajdywanie się w pomieszczeniach, a także daje możliwość sprzątania w wyznaczonych obszarach. Do dyspozycji mamy tutaj też pracę na sucho i na mokro, są też harmonogramy, całość też pracuje całkiem długo po jednym ładowaniu i bezproblemowo wraca do ładowarki.

Jestem tutaj jak najbardziej na tak, to kawał fajnego sprzętu, który w tej kategorii cenowej jest opcją jak najbardziej wartą uwagi. A co Wy sądzicie o Webber Tango Star? Czy kupilibyście go, czy raczej szukalibyście czegoś innego? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!

Tekst powstał na zlecenie marki Webber. Nie miało to jednak wpływu na przebieg testów czy moją opinię na temat robota.

Webber Tango Star

9

Ogólna ocena

9.0/10

Zalety

  • Ciekawie wyglądająca obudowa
  • Sprzątanie na sucho i mokro
  • Obsługa z aplikacji, pilotem i przy użyciu asystentów Google/Alexa
  • Spory zestaw akcesoriów
  • Skaner laserowy

Wady

  • Brak regulacji mocy ssania przy pracy na mokro
  • Reklamy w aplikacji