Tefal X-plorer Serie 120 AI to robot sprzątający z funkcjonalną aplikacją z dodatkami w postaci wsparcia ze strony sztucznej inteligencji. To także skutecznie sprzątający odkurzacz sprawdzający się w codziennych porządkach. Co jeszcze warto wiedzieć o tym modelu? Zapraszam na test!
Wideorecenzja
Zawartość opakowania
Kupując Tefal X-plorer Serie 120 AI otrzymamy dość pokaźny zestaw akcesoriów. W pudełku znajdziemy bowiem:
- Robota sprzątającego Tefal X-plorer Serie 120 AI,
- Podkładkę do mopowania ze ściereczką,
- Dwie dodatkowe ściereczki do mopowania,
- Osobną baterię do wczepienia w obudowie,
- Stację ładującą wraz z przewodem zasilającym,
- Wymienny filtr gąbkowy,
- Przyrząd do czyszczenia,
- Dwie szczotki boczne do zamontowania w robocie,
- Instrukcję obsługi.
Jeśli chodzi o obudowę robota to od góry znajdziemy dwa klawisze. Jest to przycisk start/stop włączając lub wyłączając robota, poza tym mamy przycisk powrotu do stacji ładującej. Obok klawiszy mamy jeszcze podświetlane symbole informujące o poziomie naładowania baterii, stanie łączności z siecią WiFi oraz o ewentualnych błędach powstałych podczas eksploatacji urządzenia.

Pod pokrywą górnej części urządzenia znajdziemy jeszcze zbiornik na nieczystości o pojemności 700 ml. Pojemnik jest wyposażony nie tylko w filtr gąbkowy (którego mamy jeden zapas w zestawie), ale także w filtr HEPA, który potrafi przefiltrować do 99,99% wszelkich nieczystości. Dzięki temu powietrze wydobywające się z robota będzie po prostu czystsze.
Na przodzie urządzenia znajdziemy zderzak, który amortyzuje uderzenia. Poza tym jest tutaj zestaw laserów do skanowania pomieszczeń, ponieważ Tefal X-plorer Serie 120 AI jest wyposażony w kamerę laserową, mamy też kamery boczne, a także czujniki przeszkód i upadków, co świetnie sprawdza się do omijania wszelkich elementów na drodze pracy. Poza tym robot bardzo dobrze odnajduje się w pomieszczeniach, a także delikatnie podjeżdża do ścian czy mebli
Od spodu z kolei znajdziemy kółko skrętne, poza tym są także dwa koła napędowe z amortyzatorami pozwalającymi przejechać przez progi. Mamy także piny do ładowania oraz miejsce do podłączenia baterii. Jest to w sumie bardzo ciekawy zabieg, ponieważ możemy podłączyć sobie taką baterię, ale także bardzo łatwo ją wymienić. Dzięki temu, w dłuższej perspektywie czasu, gdy bateria będzie działała krócej po jednym ładowaniu, możemy ją prosto zastąpić nową, bez konieczności odsyłania urządzenia do serwisu.
Obok baterii mamy przełącznik, za pomocą którego możemy fizycznie wyłączyć urządzenie. Na bokach znajdziemy jeszcze miejsce na dwie szczotki, które wyganiają wszelkie nieczystości przy krawędziach i przenoszą je do środka. Na środku Tefal X-plorer Serie 120 AI mamy bowiem szczotkę główną z naprzemiennie ułożoną gumą oraz włosiem. Sprawdza się to bardzo dobrze do wyczesywania nieczystości do góry, nie tylko z płaskich podłóg, ale także z dywanów.
Na samym końcu mamy jeszcze miejsce na podłączenie nakładki do mopowania. Skrywa on w sobie miejsce na wodę oraz rzepy pozwalające na zaczepienie jednej z trzech ściereczek. Pojemnik jest montujemy do robota za pomocą zaczepów od spodu.
Obudowa Tefal X-plorer Serie 120 AI ma wysokość około 10 cm, więc stosunkowo niedużo względem innych robotów sprzątających. Jednak przez brak „wieżyczki” na górze obudowy, w której zazwyczaj jest skaner laserowy, całość wydaje się stosunkowo duża. Obudowa tak na pierwszy rzut oka wygląda więc na dość masywną.
Konfiguracja aplikacji
Z robota możemy teoretycznie korzystać już po wyjęciu z opakowania. Pełnię możliwości uzyskamy jednak dopiero po skonfigurowania aplikacji na smartfona. Jest to dedykowany, stworzony przez producenta program Tefal Robot (do pobrania na Androida oraz iOS), który wydaje się naprawdę niesamowicie dobrze przemyślany i dopracowany. Już samo dodawanie urządzenia do aplikacji jest proste i szybkie. Wystarczy się zalogować lub założyć nowe konto, następnie wybieramy urządzenie, które chcemy dodać (w tym przypadku będzie to X-plorer 120 AI). Wybieramy takiego robota, następnie włączamy zasilanie.
Możemy także od razu nadać nazwę dla urządzenia. Następnie na chwilę łączymy się z robotem poprzez wygenerowaną przez niego sieć WiFi. Jeżeli nie wynajduje nam robota w aplikacji to możemy zrestartować ustawienia sieciowe. W tym celu przez około 5 sekund przyciskamy klawisz powrotu do stacji ładującej.
Po połączeniu na końcu podajemy jeszcze hasło do naszej domowej sieci WiFi. Ważną informacją jest to, że obsługiwane są wyłącznie sieci 2,4 GHz (sieci 5 GHz niestety nie są wspierane). Po połączeniu się od razu dostaniemy informacje o sugerowanym włączeniu urządzenia w celu stworzenia mapy pomieszczeń. Robot wtedy przejedzie sobie przez wszystkie pokoje i stworzy mapę, dzięki której zyskamy więcej możliwości zarządzania efektywniejszym sprzątaniem.

Funkcjonalność aplikacji Tefal Robots
Stworzona mapka jest niesamowicie realistyczna! Naprawdę bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, ponieważ mapa, nie dość, że jest dobrze dopracowana, to jeszcze jakby przewiduje jaki jest realny wygląd pomieszczeń po odjęciu mebli. Tak więc w praktyce wygląda to tak, że mapa zawiera różne rodzaje linii. Białe ciągłe linie oznaczają krawędzie pokoi, z kolei przerywane pokazują różne przeszkody na drodze, typu właśnie meble, drzwi czy sprzęty kuchenne.
Sprawdza się to naprawdę zaskakująco dobrze i pokrywa to się niemal w 100 procentach z realnym wyglądem mojego całego mieszkania, za co jak najbardziej należy się spory plus. Oczywiście, gdyby nam się tutaj coś nie zgadzało, gdyby pomieszczenia nie były podzielone w odpowiedni sposób, to możemy sobie tutaj to dostosować. Poza tym jeszcze warto wiedzieć, że robot obsługuje do czterech różnych map jednocześnie, więc nawet w czteropiętrowych domach robot sobie jak najbardziej poradzi.
W aplikacji, poza mapą, od razu zobaczymy też jaki jest aktualny poziom naładowania baterii. Przesuwając ten panel z informacją od dołu do góry możemy także wywołać sprzątanie. Do dyspozycji mamy:
- sprzątanie pełne, czyli zlecenie odkurzania wszystkich pomieszczeń w domu na danym piętrze,
- sprzątanie tylko poszczególnych pokoi, wtedy zaznaczamy na mapie, które pokoje mają być posprzątane. Ciekawe jest to, że zaznaczając takie pokoje od razu nam się pojawia informacja na temat tego ile czasu mniej więcej robot będzie potrzebował, żeby ukończyć cykl sprzątania,
- możemy także uruchomić sprzątanie miejscowe, wtedy na mapie zaznaczamy sobie prostokąt, który oznacza obszar do posprzątania. Ciekawostką jest tutaj to, że możemy uruchomić „Tryb dokładny”, który pozwala na aktywowanie dwukrotnego sprzątania do większych zabrudzeń.
W aplikacji dostosujemy także poziom mocy ssania podczas odkurzania. Do dyspozycji mamy cztery tryby, takie jak:
- cichy
- eco,
- standard,
- max.
Do codziennych zastosowań zazwyczaj stosowałem ten tryb standardowy, a do ekstremalnych zabrudzeń jak najbardziej sprawdzi się maksymalny. W programie Tefal Robots znajdziemy także historię wszystkich sprzątań z informacją na temat przebytego dystansu, a także łącznej liczby cykli sprzątania. Mamy też czas użytkowania wyrażony w godzinach, możemy także podejrzeć sobie mapki, które były realizowane podczas sprzątania w każdym przypadku pojedynczego cyklu. Jest również informacja ile trwało poszczególne sprzątanie, w jakim było trybie oraz jaka przestrzeń została odkurzona.
Kolejna zakładka od dołu to harmonogram, gdzie możemy stworzyć sobie właśnie takie scenariusze pozwalające na automatyczne uruchomienie robota w poszczególne dni i godziny. Możemy też od razu zaznaczyć, które pokoje lub strefy będą sprzątane, a które mają zostać pominięte. Czwarta zakładka to serwis, gdzie znajdziemy różne podpowiedzi od producenta, co powinniśmy zrobić z urządzeniem, żeby zadbać o jego prawidłowe działanie przez długi czas. Na przykład jest to komunikat, żeby przeczyścić czujniki, filtry czy chociażby oczyścić ściereczkę do mopowania po zakończonym sprzątaniu.
Ostatnia zakładka to ustawienia gdzie podstawowe znajdziemy informacje o urządzeniu. Mamy tutaj też mapy, gdzie możemy dodawać kolejne piętra. Możemy także stworzyć ulubione skróty pozwalające na uruchomienie za jednym przyciśnięciem na przykład sprzątania w trzech różnych pokojach bez konieczności ich każdorazowego zaznaczania. Możemy także przełączać się między motywem wyświetlania jasnym i ciemnym, jest także zarządzanie powiadomieniami otrzymywanymi na smartfona.
Poza tym są informacje na temat naszego konta użytkownika czy na temat danych personalnych. Dodano również informacje prawne czy pomoc, na przykład z najczęściej zadawanymi pytaniami czy kontaktem do obsługi technicznej. Aplikacja więc jest tutaj bardzo przejrzysta, jednocześnie też sprawdza się naprawdę fajnie w codziennym użytkowaniu. Ciekawostką jest na pewno jeszcze to, że aplikacja nam co kilka dni proponuje, żeby włączyć sprzątanie w poszczególnych pomieszczeniach, jeżeli nie uruchamialiśmy tego ręcznie przez dłuższy czas. Poza tym Tefal X-plorer Serie 120 AI może też dostosowywać tryb pracy do poszczególnych pomieszczeń, w zależności od tego czego się „nauczy” i jak intensywnie musiał sprzątać w poprzednich cyklach pracy.
Działanie Tefal X-plorer Serie 120 AI w praktyce
Jeśli chodzi o skuteczność sprzątania, to jest naprawdę bardzo dobrze. Te szczotki boczne fajnie wymiatają wszelkie nieczystości, nawet przy krawędziach czy przy meblach i ścianach. Są one potem przenoszone do środka, gdzie szczotka główna skutecznie wciąga je do pojemnika.
Przy codziennym sprzątaniu widać za każdym razem, że w tym pojemniku pojawia się sporo kurzu. Jednocześnie chociażby przy mocniej zabrudzonych podłogach, na przykład gdy coś nam się wysypie, to robot też skutecznie sobie z tym poradzi. W większości przypadków nawet jednym cyklem pracy podłogi zostaną oczyszczone. Oczywiście, w przypadku naprawdę dużych zabrudzeń może być konieczne dwukrotne sprzątanie, jednak no już po takim dwukrotnym cyklu pracy podłogi powinny być całkowicie czyste.
Dywany także są dobrze sprzątane, nie ma tu żadnych problemów. Nieczystości są zbierane do pojemnika, a włosie delikatnie unoszone. Nie jest to może aż tak spektakularny efekt, jak w przypadku robotów pionowych (na przykład w przypadku Tefal X-Force Flex 15.60 Animal, którego niedawno testowałem), ale do takiego codziennego sprzątania wypada to bardzo okej.
Z technicznych aspektów dodam, że mamy tutaj moc ssania na poziomie 2700 Pascali, co faktycznie ma swoje odzwierciedlenie podczas sprzątania. Ta moc w zupełności wystarcza, nawet przy nieco większych porządkach w kilkupiętrowych domach.
Jeśli chodzi o mopowanie, czyli pracę na mokro, to do dyspozycji mamy zbiornik o pojemności 110 ml. Niestety nie jest on w żaden sposób sterowany elektronicznie, nie możemy tutaj dostosowywać ilości wody podawanej podczas sprzątania. Całość więc polega bardziej na grawitacji i równomiernym podawaniu wody przez cały cykl pracy. Na podłodze zawsze zostanie tyle samo wody w każdym miejscu, nie mamy jednak możliwości dostosowywania i na przykład zwiększenia tej ilości przy większych zabrudzeniach.
Trzeba też pamiętać o tym, żeby pojemnik na wodę wyjąć po zakończonym sprzątaniu. Inaczej woda cały czas może się sączyć podczas ładowania, co może być niebezpieczne szczególnie na panelach czy drewnianych podłogach. Przy omawianiu zestawu wspominałem, że do dyspozycji mamy łącznie trzy ściereczki. Założona od razu jest taka standardowa, do codziennych zabrudzeń. Poza tym mamy bardziej szorstką do trudniejszych zabrudzeń i do plam, które będą nieco bardziej przyschnięte. Oprócz tego jest jeszcze taka miękka ściereczka do zbierania dodatkowego kurzu bez wody, co też może się sprawdzić do takiego lekkiego wypolerowania.
Ogólnie więc ta nakładka do mopowania sprawdzi się faktycznie do większego i skuteczniejszego sprzątania, ale raczej, w większości przypadków, do odświeżenia całości i do usunięcia drobnych zabrudzeń. Do wielkiego mycia podłóg i mocno przyschniętych plam całość raczej się nie sprawdzi, z resztą jak praktycznie w każdym robocie 2w1.
Omawiając baterię i czas pracy po jednym ładowaniu, to oczywiście wszystko zależy od tego, w jakim trybie działamy. Przy tym trybie cichym Tefal X-plorer Serie 120 AI pozwoli uzyskać do 120 minut pracy. W trybie eco jest to około 90 minut, a w trybie standardowym spokojnie uzyskamy jakieś 65 minut pracy po jednym ładowaniu. W trybie maksymalnym, jeżeli będzie dużo zabrudzeń i będziemy jeździć też po dywanach, to ten czas skróci się do około 45 minut.
Myślę, że są całkiem fajne czasy pracy i powinny zapewnić nam możliwość sprzątania nawet w większym domu. Po zakończonym sprzątaniu odkurzacz samodzielnie wraca do stacji. Podczas moich testów nie miałem sytuacji, żeby całość się gdzieś zagubiła i nie dotarła do ładowarki, wiec wszystko działa całkowicie poprawnie.
Podsumowanie
Tefal X-plorer Serie 120 AI kosztuje aktualnie w okolicy 2000 zł. Jest to więc taka średnia półka cenowa, a w rzeczywistości dostajemy sporo ciekawych funkcji i skuteczną możliwość oczyszczenia podłóg. Robot faktycznie dobrze usuwa wszelkie nieczystości, dodatkowo dobrze odnajduje się w pomieszczeniach i dzięki zastosowanym czujnikom nie gubi się, czy też chociażby nie obija się o meble i ściany.
Robot też stosunkowo długo działa po jednym ładowaniu, bez problemu też wraca do stacji ładującej. Bardzo spodobała mi się także aplikacja, która jest funkcjonalna, przejrzysta i naprawdę przyjemna w użyciu.
Jedynie trochę szkoda, że nie mamy tutaj możliwości sterowania ilością podawania wody. Musimy więc polegać na tym, ile wody wydobędzie się w sposób grawitacyjny z tego pojemnika. Poza tym jednak nie mam totalnie żadnych uwag do tego sprzętu. Tefal X-plorer Serie 120 AI to robot naprawdę ciekawy i jak najbardziej mogący sprawdzać się w codziennym zastosowaniu.
A co Wy sądzicie o tym sprzęcie? Dałby radę podczas sprzątania Waszych domów? Dajcie znać w komentarzach!
Tekst powstał na zlecenie agencji obsługującej markę Tefal w Polsce. Nie miała ona jednak wpływu na przebieg testów czy moje opinie na temat odkurzacza.