Asus Transformer T100 był u mnie niedawno na testach. Dziś przyszła pora na podsumowanie wrażeń z użytkowania. Czy poleciłbym go, czy warto go jeszcze kupić, biorąc pod uwagę, że jest to już nieco starszy sprzęt? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji.
PODZESPOŁY
- Wyświetlacz: 10,1-calowy o rozdzielczości 1366 x 768 pikseli
- procesor: czterordzeniowy Intel Atom Bay Trail-T Z3740 1,3GHz
- Pamięć RAM: 2GB
- Pamięć wbudowana: 64GB
- złącza: microUSB, microHDMI, microSD, słuchawkowe, USB 3.0 (w stacji dokującej)
- Moduły: Bluetooth 4.0, WiFi (2,4 GHz i 5 GHz)
- Bateria: 8060 mAh
- Aparat: 1,2 Mpix
- System operacyjny: Windows 8.1/Windows 10
BUDOWA, WYŚWIETLACZ
Asus Transformer T100 jest wykonany niemal w całości z tworzywa sztucznego. Jest ono dość przeciętnej jakości, szczególnie część z ekranem. Tył bardzo szybko się rysuje, dodatkowo widać na nim każdy odcisk palca. Całość niestety również dość nieprzyjemnie trzeszczy, co niektórych może irytować.
Jeśli chodzi o poszczególne elementy tabletu, to od góry znajdziemy klawisze głośności i zasilania. Na prawym boku umiezczono slot na karty microSD, złącze micro USB oraz gniazdo słuchawkowe. Od dołu natomiast znalazło się miejsce na specjakne złącze, które umożliwia połączenie tabletu z klawiaturą.
Sama klawiatura jest natomiast wykonana nieco lepiej, ale rónież nie idealnie. Co prawda pisze się na niej bardzo wygodnie, klawisze są w odpowiednich od siebie odstępach, jednak całość jest za lekka – gdy do stacji dokującej wepniemy ekran i go nieco odchyklimy, to klawiatura przechyla się do przodu, przez co nie jest możliwe komfortowe korzystanie z urządzenia. Dodatkowo touchpad mógłby być nieco większy – na tym nie da się zbyt wygodnie korzystać z urzącenia. Na szczęście jednak jest dotykowy ekran.
Co do samego wyświetlacza to raczej nie mam zastrzeżeń. Jest on bardzo jasny, kolory są żywe, kąty widzenia również są spore. Dodatkowo trzeba podkreślić, że nie znajdziemy tu pojedynczych pikseli, mimo, że rozdzielczość to zaledwie 1280 x 720 pikseli.
Ogólnie mówiąc obudowa w Asusie T100 nie zachwyca. Dodatkowo całość jest dość gruba, szczególnie sam tablet, klawiatura jest o wiele cieńsza.
SYSTEM, MULTIMEDIA, AKUMULATOR
Asus Transformer T100 pracuje pod kontrolą pełnej wersji systemu Windows. Otrzymałem urządzenie z zainstalowaną wersją 8.1, po pewnym czasie jednak pojawiła sie aktualizacja do najnowszego Windowsa 10. Wszystakie podstawowe funkcji działają bez jakiegokolwiek zacięcia, a nawet bardziej zaawansowane programy działają przyzwoicie. Kilka razy zdarzyło mi się, że renderowałem film właśnie na tym urządzeniu. Co prawda nie trwało to tak szybko, jak na komputerze, ale czas oczekiwania na renderowanie filmu nie był jakoś strasznie długi – można rzec, że do przeżycia.
Najważniejsze w T100 jest to, że do dyspozycji mamy dotykowy ekran, który bardzo ułatwia obsługę. Windows 10 jest nieco lepiej dopracowany pod względem mniejszych urządzeń (na przykład specjalny tryb tabletu), dzięki czemu używanie urządzenia przez dotyk jest bardzo wygodne.
Bateria w Asusie T100 można rzec, że jest rewelacyjna. Pozwala ona na korzystanie z naszego urządzenia przez około 10godzin po odłączeniu ładowarki. Wynik ten udało mi się uzyskać przy cały czas włączonym WI-FI oraz jasności ustawionej na maksymalnym poziomie.
PODSUMOWANIE
Czego brakuje mi w Asusie T100? Przede wszystkim jeden port USB to stanowczo za mało. Podłączając na przykład myszkę nie mamy już miejsca na jakąś pamięć przenośną. Jak już przy tym jesteśmy to warto wspomnieć, że wbudowanej pamięci nie jest tu za wiele – niby 32GB, ale spora część z tego to sam system. Na szczęście mamy tu slot na karty microSD, co ratuje całą sytuację.
Ogólnie mówiąc mogę polecić Asusa T100 jako świetne urządzenie, które sprawdzi się idealnie na różnych wyjazdach, czy do na przykład przeglądania internetu w ogrodzie, i wszędzie tam, gdzie nie potrzebujemy dużego wyświetlacza. Jednak jako główny komputer raczej to urządzenie się nie nadaje – zaledwie jeden port micro USB, mały wyświetlacz oraz już nieco przestarzałe podzespoły.
Jednak bardzo dobry akumulator, ekran dotykowy i stosunkowo niska cena (aktualnie około 800 złotych) przekonują mnie do tego urządzenia. Dajcie znać co Wy sądzicie o Asusie T100, a poniżej zamieszczam film z recenzją tej hybrydy, miłego oglądania :).