Asus G56J przez ostatni miesiąc gościł w moim domu. Przez ten czas był to główny komputer, z którego korzystałem niemal codziennie. Czy spełnia on moje oczekiwania, czy jest to wystarczająco mocny sprzęt, który radzi sobie ze wszystkimi rzeczami tak jakbym sobie tego życzył? Wszystkiego dowiecie się w tej recenzji.
Specyfikacja techniczna
- Procesor: Procesor Intel Core i7 4700HQ
- Procesor graficzny: NVIDIA GeForce GTX 760M 2GB GDDR5
- Pamięć RAM: 8GB (maksymalnie 16GB)
- Pamięć wbudowana: 750GB
- Wyświetlacz: 15,6-calow, LED, Full HD
- Akumulator: 5200 mAh
- Złącza: LAN, 4x USB 3.0, HDMI, VGA, słuchawkowe, mikrofonowe
- System operacyjny: Windows 8.1
Budowa
Asus G56J to laptop, który naprawdę urzeka swoim designem. Wykonany jest z bardzo ciemnego brązowego aluminium. Jest on tak ciemny, że różnicę pomiędzy czarnym a brązowym widać dopiero pod jasne światło. Na środku widnieje czerwone logo producenta, które po uruchomieniu urządzenia lekko się podświetla. Oba kolory świetnie ze sobą grają, co daje naprawdę niezły efekt. Minusem jednak jest sztywność pokrywy, która nieco się ugina i użytkownik będzie musiał szczególnie uważać na swój sprzęt oraz bardzo łatwe palcowanie się obudowy.
Po otworzeniu laptopa, naszym oczom ukazuje się ekran o przekątnej 15,6”. Wyświetlacz jest matowy, dzięki czemu nie odbija światła. Jest on wykonany w rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli), co całkowicie wystarcza do komfortowego używania tego sprzętu. Ekran charakteryzuje się bardzo dobrze odwzorowanymi kolorami oraz zadowalającą jasnością. Niestety kąty widzenia mogłyby być nieco lepsze – gdy patrzymy pod kątem prawie nic nie widzimy.
Wewnętrzna część obudowy również jest wykonana z czarnego lekko matowego aluminium. Nad obudową znajduje się kamerka z diodą LED, która ma za zadanie doświetlić naszą twarz przy nieco gorszym oświetleniu. Bardzo cieszy mnie obecność pełnej klawiatury wraz z klawiaturą numeryczną. Całość wykończona jest czerwonym obramowaniem, a dodatkowo mamy możliwość włączenia trzech różnych stopni podświetlania klawiszy, co daje nam komfort podczas używania laptopa wieczorem czy w nocy. Pod klawiaturą znajdziemy duży touchpad z dwoma klawiszami. Na obudowie nad klawiaturą znajdują się natomiast dwa klawisze: jeden to rzecz jasna klawisz zasilania, drugi, co ciekawe, możemy dowolnie sobie skonfigurować.
Asus G56J nie należy do najcieńszych. Grubość wynosi 33mm a waga to ok. 2.7kg. Nie jest to rewelacyjny wynik, nawet jak na komputer przeznaczony typowo do gier. Na prawej krawędzi obudowy znajdziemy 2 złącza USB 3.0, miejsce do podłączenia zasilacza, Kensington Lock oraz gniazda audio do podłączenia mikrofonu i słuchawek. Z lewej strony natomiast umieszczono kolejne dwa złącza USB 3.0, HDMI, wyjście do dołączonego do zestawu subwoofera, złącze D-sub oraz RJ-45. Na przodzie mamy jedynie czytnik kart pamięci SD.
Warto zauważyć, że w sumie mamy aż 4 wejścia USB, co mnie bardzo cieszy. Zazwyczaj mam podłączony do komputera dysk przenośny, który zajmuje aż dwa złącza USB, do tego myszkę bezprzewodową. W tym laptopie zostaje mi jeszcze jedno miejsce na przykład na pendrive, w większości tego typu komputerów musiałbym wyposażyć się w dodatkowy rozdzielacz, żeby móc podłączyć aż tyle rzeczy na raz. Wielki plus więc ląduje na konto Asusa.
Kolejną zaletą jest to, że bateria w laptopie nie jest wbudowana na stałe. Możemy więc samodzielnie się do niej dostać, gdy na przykład nie będzie już tak wydajna jak od razu po wyjęciu z pudełka.
System
Asus G56J działa oczywiście pod kontrolą systemu operacyjnego Windows w wersji 8.1. Niestety nie udało mi się doczekać aktualizacji do Windowsa 10 na tym urządzeniu, odesłałem go jeszcze przed premierą najnowszego systemu. W codziennym użytkowaniu system daje sobie świetnie radę, co jest zasługą niewątpliwie dobrych podzespołów. Jednak nie wszystko działa tak, jakbym sobie tego życzył…
Jestem dość wymagającym użytkownikiem komputera, szczególnie jeśli chodzi o przeglądarkę internetową. Lubię mieć zawsze wszystko pod ręką, więc 50 otwartych jednocześnie stron w Chrome to dla mnie raczej standard. Niestety laptop często łapał zadyszkę przy takiej ilości stron, co mnie dość irytowało. Myślę, że do moich zastosować bardziej odpowiednie byłoby posiadanie 16GB pamięci RAM, wtedy może mógłbym używać komputera „po swojemu”. Jednak osoby, które nie potrzebują aż tylu stron internetowych na raz myślę, że będą zadowolone. Przy otwartych kilku/kilkunastu kartach w Chrome nic nie ma prawa się tu przyciąć.
Laptop natomiast świetnie radzi sobie jeśli chodzi o montowanie filmów. Renderują się one dużo szybciej niż na moim już kilkuletnim komputerze. Dodatkowo nie stoi nic na przeszkodzie, żeby w międzyczasie robić coś innego na laptopie, co na moim pececie zazwyczaj kończyło się niepowodzeniem i całą serią ścinania się systemu.
Komputer jest stworzony przede wszystkim do gier. Muszę przyznać, że osobiście nie jestem jakimś fanem gier komputerowych, ale na potrzeby testu postanowiłem chociaż przez chwilę zagrać w chyba obecnie najbardziej wymagającą grę – Wiedźmin 3. Niestety trochę się rozczarowałem – czasami można było odczuć lekkie lagi i spowolnienia w ruchu. Byłem wręcz przekonany, że komputer bez problemu poradzi sobie z tą grą, a tu taka mało miła niespodzianka. Oczywiście te ścinki nie są zbyt duże i występują sporadycznie, ale jednak się pojawiają, co może niektórym przeszkadzać.
Bardzo żałuję, że otrzymany do testów egzemplarz nie był wyposażony w 16GB RAM. 8GB powiedzmy, że jest wystarczające, aczkolwiek mi osobiście bardziej przydałoby się urządzenia z nieco większą ilością pamięci operacyjnej. Nie mogę powiedzieć jednak złego słowa o działaniu tego laptopa, wszystkie podstawowe rzeczy działają mega płynnie, wymagające gry też charakteryzują się przyzwoitą płynnością, jednak ja potrzebuję urządzenia, które umożliwi mi korzystać z kilkudziesięciu kart w przeglądarce internetowej, do czego jednak przydałoby się nieco więcej RAM-u.
Bateria i multimedia
W Asusie G56J znajdziemy dość przeciętną baterię. Przy normalnym użytkowaniu wystarcza ona jedynie na około dwie godziny użytkowania. Testy były przeprowadzane przy włączonym WI-FI oraz ustawionej maksymalnej jasności ekranu. Przy nieco przyciemnionym wyświetlaczu udało mi się osiągnąć około 2,5 godziny, ale nic więcej. Uważam, że jest to stanowczo za mało, laptop powinien trzymać chociaż 5 godzin, żeby móc z niego komfortowo korzystać na przykład na jakimś wyjeździe. Szkoda, że tu jest tak a nie inaczej.
Jeśli chodzi o głośniki, to trzeba przyznać, że grają rewelacyjnie! W połączeniu z dołączonym do zestawu subwoofera możemy uzyskać bardzo dobry dźwięk, który robi mega pozytywne wrażenie. Co tu się można rozpisywać… trzeba to samemu usłyszeć.
Podsumowanie
Asus G56J to bardzo dobry laptop, który może nam wiele zaoferować. Używanie go było dla mnie bardzo dużą przyjemnością, jednak do ideału brakuje mi chyba dwóch rzeczy: lepszej baterii oraz nieco więcej pamięci RAM.
Jednak jest mega rzeczy które mi się spodobały w tym laptopie. Nie dość, że laptop świetnie wygląda, to mamy duży, funkcjonalny touchpad, podświetlane klawisze, które świetnie się sprawdzają w ciemniejszej scenerii, a całość dopełniają bardzo mocne podzespoły. Laptop jest mega cichy, nie usłyszymy żadnego wentylatora, jednocześnie obudowa nie grzeje się za mocno. Jedyne dźwięki usłyszymy po włożeniu płyty CD/DVD. Napęd wydaje dość głośne dźwięki, ale jakiejś tragedii nie ma.
Ogólnie mówiąc z czystym sercem mogę polecić tego laptopa. Jednak sugerowałbym, żeby zakupić jednak wersję z 16GB pamięci RAM żeby móc w pełni wykorzystać możliwości tego urządzenia. Dajcie znać co sądzicie o tym sprzęcie i oczywiście poniżej znajdziecie film z recenzją. Miłego oglądania! 🙂