Parę słów o trudnościach przy wyborze idealnego komputera…

Stało się. Po ponad dziewięciu latach korzystania z komputera stacjonarnego postanowiłem przesiąść się na coś bardziej mobilnego, więc sprzedałem swojego peceta. I właśnie w tym momencie zaczęły pojawiać się problemy związane tak na prawdę z jednym pytaniem – jakiego laptopa dla siebie powinienem kupić?

Trochę historii moich komputerów

W moim domu komputer pojawił się, jeśli mnie pamięć i stare zdjęcia nie mylą, jakoś w 2002 roku. Był to wielki, biały Dell z ekranem zajmującym całe biurko, białą klawiaturą i myszką kulkową (co ciekawe, nadal mam ją nad biurkiem w jednym z pudełek). Zawsze jednak marzyłem o tym, że kiedyś będę miał swój komputer!

dzień Babci 198

 

Już mając kilka lat tworzyłem genialną grafikę w najbardziej zaawansowanym programie – Paint 😉

Swój pierwszy, osobisty komputer zakupiłem ponad 9 lat temu, niedługo po swojej komunii. Był on wtedy, jak dla mnie, rewelacyjny – posiadał 512MB RAM, dedykowaną kartę graficzną z 128MB pamięci, procesor AMD Sempron 3400 o częstotliwości taktowania aż 2GHz oraz płaski ekran! Mimo, że teraz takie podzespoły nie robią na nas wrażenia, to wtedy to był hit i wiele osób mi zazdrościło, że posiadam taki sprzęt.

Z biegiem czasu zaczęły pojawiać się nowe podzespoły, lepsze programy, które wymagały więcej, więc dotychczasowy komputer przestał mi odpowiadać. Około 4-5 lat temu wymieniłem prawie wszystkie części tworząc niemal całkiem nowe urządzenie. Zostawiłem tylko obudowę, dysk i napęd CD/DVD. Reszta podzespołów nowego komputera prezentowała się następująco:

  • Procesor Intel Core i3-530 dwurdzeniowy (czterowątkowy) o częstotliwości taktowania 3 GHz
  •  8-gigabajtowa pamięć RAM
  • Karta graficzna MSI Radeon HD 5670 1GB
  •  Płyta główna Asus P7P55D

Bardzo długo taki zestaw mi całkowicie wystarczał… aż w końcu zacząłem montować filmy i intensywniej używać przeglądarki internetowej. W pewnym momencie 60 otwartych kart w Chrome było dla mnie standardem, niestety komputer wtedy nie wyrabiał. Nie było realne też, na przykład, jednoczesne renderowanie filmu i w międzyczasie korzystanie z innych programów.

Drugim problemem była mobilność. Oprócz komputera posiadam starego, 10-calowego, mało wydajnego notebooka, który wymaga anielskiej cierpliwości. Wyjeżdżając więc w ostatnim czasie starałem się otrzymać do testów jakiś sprzęt, na którym dałoby się jakkolwiek pracować. Miałem więc laptopa od Asusa na przełomie czerwca i lipca gdy byłem na wczasach, potem pojawił się Asus T100 podczas pobytu w Krakowie, a następnie, przede wszystkim na IFA, w moim domu gości sprzęt od Acera. Ile jednak można używać nieswoich komputerów…

Postanowiłem więc, że muszę sprzedać swój komputer stacjonarny i zakupić laptopa, który będzie zarówno lepszy, jak i mobilniejszy. Nie byłem jednak przekonany, czy na pewno chcę już sprzedawać sprzęt, którego używałem, jakby nie patrzeć, połowę swojego życia. Nie reklamowałem więc swojego ogłoszenia, nie zmniejszałem ceny, cierpliwie czekałem, czy ktoś się zainteresuje.

Około tydzień temu dostałem propozycję, która mnie zainteresowała. Ktoś chciał kupić mój komputer za dość przyzwoite, jak za te parametry, pieniądze. Kilka dni temu udało się sfinalizować transakcję… i co teraz? Trzeba szukać idealnego laptopa!

Budżet i system

13889-NPO2B4

Początkowo myślałem, że w okolicach trzech tysięcy uda mi się znaleźć coś fajnego, co spełni moje oczekiwania. Po dłuższym przemyśleniu stwierdziłem, że chyba warto dorzucić co nieco i kupić coś lepszego, co mi posłuży dłużej. Ustaliłem więc sobie górną granicę w okolicach 4 tyś. Jeśli coś ciekawego rzuciłoby mi się w oczy to myślę, że z dorzuceniem kilku stówek nie byłoby problemu.

Cztery tysiące polskich złotych to zarówno bardzo dużo pieniędzy, jak i przeciętna ilość, w zależności od punktu widzenia. Chcąc kupić urządzenie od Apple trudno będzie znaleźć cokolwiek przyzwoitego. Postanowiłem więc, że zakupię kolejny raz komputer z Windowsem. Ostatnie miesiące w komputerze pracowałem na Linuxie, który wydawał mi się sporo szybszy i wygodniejszy. Teraz, gdy zaprezentowano Windowsa 10 na nowo przekonałem się do systemów od Microsoftu.

Zacznijmy więc poszukiwania…

Wyświetlacz

04

Początkowo myślałem o zakupie urządzenia z ekranem o rozmiarze 13-14 cali, byłby on idealny na jakieś wyjazdy. Jednak po przejrzeniu ofert wielu sklepów stwierdziłem, że będzie trudno znaleźć dobrego laptopa z taką przekątną wyświetlacza. Dodatkowo na stosunkowo małym wyświetlaczu o wiele trudniej montuje się filmy, pisze się newsy, czy edytuje zdjęcia (czyli wszystko to, do czego mam zamiar używać nowego komputera). Postanowiłem więc, że 15,6-calowy laptop będzie w moim przypadku chyba najlepszy.

Byłem już niemal przekonany, że kupię pewnego laptopa firmy Dell, gdy nagle zauważyłem jedną rzecz, której nie mogę zaakceptować. Chodzi tu o rozdzielczość. Wspomniany Dell miał rozdzielczość zaledwie 1366 x 768 pikseli, co na 15,6-calowym urządzeniu jest stanowczo za małą wartością. Z drugiej strony ulepszona wersja tego modelu (za dopłatą około 1000zł) oferowała wyświetlacz 4K. Stwierdziłem, że jest to nieco za dużo. Zacząłem więc szukać urządzenia z ekranem w rozdzielczości Full HD.

I tu pojawiło się pytanie – jakiego ekranu mi potrzeba… Od dawna marzyłem o laptopie z dotykowym wyświetlaczem, jednak sporo osób mówi mi, że jest to zbędny bajer, a błyszczący ekran nie jest zbyt dobrym pomysłem. Według wielu osób matowy wyświetlacz byłby o wiele lepszy. Jeden znajomy zasugerował mi przez przypadek, że może w przypadku, gdy zależy mi na dotykowym wyświetlaczu można by zaopatrzyć się w matową folię na wyświetlacz? Napisałem więc do zaprzyjaźnionej firmy 3MK z pytaniem, czy byłaby ewentualna możliwość stworzenia dopasowanej folii na cały przód urządzenia, a nie tylko na wyświetlacz, co nie wyglądałoby zbyt dobrze. Otrzymałem odpowiedź, że nie powinno być problemu, co mnie, prawdę mówiąc, bardzo ucieszyło.

Właściwie po co mi dotykowy ekran? Ostatnio zabieram ze sobą dość często jakiegoś laptopa czy tablet gdy wybieram się w jakąś podróż. Zauważyłem, że o wiele wygodniej jest mi korzystać z komputera przy użyciu dotykowego wyświetlacza. Jadąc autem lub pociągiem nie ma za bardzo możliwości korzystania z dodatkowej myszki, a touchpad jest mało wygodny. Postanowiłem więc, że mój komputer powinien posiadać ekran, którym będę mógł sterować poprzez dotyk.

Pozostałe podzespoły

main-board-1243318

Jak pisałem wyżej, nowego laptopa będę używał dość intensywnie. Montowanie filmów, obrabianie grafiki, czy spora ilość kart w przeglądarce internetowej potrzebują jednak dobrych podzespołów. W pierwszej kolejności postanowiłem sobie, że komputer będzie musiał posiadać co najmniej 12GB RAM (8GB to jednak trochę za mało), choć nie ukrywam, że najlepszą opcją byłoby dla mnie posiadanie 16GB pamięci operacyjnej – wtedy prawdopodobnie nie miałbym na co narzekać.

Jak wiadomo, pamięć RAM to nie wszystko… Trzeba więc też zadbać o dobry procesor. Postanowiłem więc poszukać urządzenia najlepiej z procesorem Intel Core i7. Wiele osób polecało mi taką jednostkę, myślę więc, że będę zadowolony.

Z kartą graficzną pojawiło się już nieco więcej problemów. Początkowo większość urządzeń, które widziałem w ofercie różnych sklepów posiadało układ AMD Radeon R7 M270 z 4GB pamięci własnej. Jednak sporo osób odradziło mi zakup laptopa z grafiką od AMD. Podobno najlepiej dla mnie byłoby wybrać coś od Nvidii, najlepiej z serii GeForce GTX 8XX lub 9XX.

W kwestii dysku bez zastanowienia stwierdzam, że SSD będzie najlepszym rozwiązaniem. Ze względu na dość wysoką cenę takich dysków założyłem, że zainwestuję w 128 lub 256GB. Jeśli zabraknie mi miejsca (co jest dość prawdopodobne 😛 ) to ewentualnie dokupię jakiś przenośny dysk.

Czas na wybór…

Muszę przyznać, że spędziłem wiele godzin poszukując idealnego laptopa. Stwierdziłem, że nie ma takiego… W każdym jest coś, co chętnie bym wymienił, zmienił lub wyrzucił. Znalazłem jednak jedno urządzenie, które chyba do mnie najbardziej przemawia – HP ENVy 15. Posiada on następujące podzespoły:

  • matryca 15.6 cali, LED, błyszcząca powłoka, dotykowy, Full HD
  • procesor Intel Core i7-4510U, 3.1GHz (dwa rdzenie, cztery wątki)
  • pamięć RAM 16GB DDR3
  • dysk twardy 256GB SSD PCI-E
  • grafika NVIDIA GeForce GTX 850M 4GB

03

Jak myślicie, będę zadowolony z takiego urządzenia? Ja jestem już prawie do niego przekonany 😉 . Jeśli napisałem jakieś bzdury, uważacie, że coś powinno być inaczej niż jest lub dla Was coś innego jest ważniejsze przy zakupie laptopa – dajcie znać w komentarzach. Chętnie przeczytam też Wasze historie z komputerami, z ich rozbudową i wymianą na coraz lepsze modele 😉 .

Aktualizacja

Po rozmowie z kilkoma osobami nie wiem nadal nic, wręcz może wiem jeszcze więcej… Kilka osób zasugerowało mi zakup używanego Macbooka Pro z 15-calową Retiną, i7 oraz 16GB RAM… Może to byłoby lepsze rozwiązanie? A może warto odrzucić dotykowy ekran i poszukać czegoś jeszcze w Windowsach? Czekam na Waszą opinię 😉 .

*fotografie pochodzą ze strony Freepik, z katalogu HP i z własnego archiwum 😉