LotusGrill Standard / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Recenzja bezdymnego grilla węglowego LotusGrill

Właśnie rozpoczął się sezon grillowy! W wielu miejscach zacznie unosić się węglowy dym, a na horyzoncie będzie rozciągał się widok osób stojących przy grillu i pilnujących palącego się ognia. Czy jednak faktycznie musi tak być? A może grillowanie może przebiegać w bardziej prosto? Dziś sprawdzimy to z bezdymnym grillem węglowym LotusGrill, który sam utrzymuje palący się ogień.

Wideorecenzja

Zawartość opakowania

W opakowaniu znajdziemy od razu torbę, w której łatwo możemy przenosić grilla. Po odsunięciu zamka znajdziemy samego grilla LotusGrill wraz z bateriami i przewodem zasilającym. Dołączona jest także podpałka żelowa.

Grill składa się z podstawy w jednym z kilku ciekawych kolorów. W moim przypadku jest taki soczysty zielony. Na całość nałożony jest ruszt, który trzyma się z całością za pomocą dwóch klamer z zatrzaskami po bokach. W środku mamy metalową misę, a pośrodku niej jest trzyczęściowe palenisko. Składa się na nie pokrywa, zbiornik na węgiel oraz podstawa na podpałkę.

Pod paleniskiem jest z kolei wentylator, który utrzymuje palenie się węgla. Aby wiatrak mógł działać od spodu wkładamy cztery baterie AA. Ewentualnie możemy skorzystać też z zasilacza podłączanego na tyle urządzenia. Prędkością wiatraka zarządzamy za pomocą pokrętła, który jest zamontowany na przodzie.

LotusGrill Standard / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)
LotusGrill Standard / fot. Kacper Żarski (Kapsologicznie.pl)

Do lotus grill, możemy dokupić różne akcesoria. Ja testuję go razem ze szklaną pokrywą i szczypcami grillowymi. Mam także dedykowany węgiel przeznaczony właśnie do tego grilla, jednak spokojnie możemy korzystać także z innego, dobrej jakości węgla drzewnego.

Dostępne w sprzedaży są także dostępne płyty do steków czy pizzy, a także wyższe pokrywy nakładane na to urządzenia. Sam LotusGrill występuje z kolei w czterech wariantach wielkościowych. Są to:

  • LotusGrill Mini o średnicy rusztu 26 cm, który jest dedykowany maksymalnie dla 2 osób,
  • LotusGrill Standard, który osobiście testuje. Ma on ruszt o średnicy 32 cm, co jest zalecane maksymalnie dla 4 osób,
  • LotusGrill XL z rusztem o średnicy 40 cm, co sprawdzi się nawet do 10 osób,
  • LotusGrill XXL, czyli największy model z dodatkowymi nóżkami do samodzielnego postawienia w ogrodzie. Najważniejsze jest to, że mamy tutaj ruszt o średnicy 58 cm, dzięki czemu spokojnie możemy grillować nawet na większych przyjęciach w kilkadziesiąt osób.

Czym w ogóle jest LotusGrill?

LotusGrill to ekologiczny grill węglowy, który przede wszystkim nie dymi podczas pracy. Jeżeli tylko zastosujemy dobry jakościowo węgiel, praca grilla będzie ograniczała się do równomiernego podgrzewania potraw bez zbędnego dymu.

Jest tak dzięki wspomnianemu wiatrakowi na dole, który utrzymuje ciągle jednolitą temperaturę. A jednocześnie eliminuje konieczność kontrolowania czy ogień przypadkiem nam nie zgasł. Dodatkowo palenisko jest delikatnie uniesione, przez co tłuszcz, który skapuje z grillowanych produktów, nie będzie nam się palił.

Dzięki temu też LotusGrill może być z powodzeniem stosowany praktycznie wszędzie, bez obawy o dymienie. Możemy więc grillować nie tylko w ogrodzie, ale także na tarasie, balkonie, czy nawet, na upartego, w mieszkaniu w dobrze wentylowanych pomieszczeniach.

Całość też jest świetnie dopracowana pod względem konstrukcyjnym. Pojemnik na węgiel jest solidnie umiejscowiony w obudowie i ani drgnie przy przypadkowym przewróceniu. Minimalizuje to też niebezpieczeństwo wywołania pożaru czy chociażby poparzenia. Co więcej, obudowa funkcjonuje na zasadzie termosu. To znaczy wewnątrz jest utrzymywane ciepło, a na zewnątrz obudowa się nie nagrzewa.

Dzięki temu LotusGrill może być stosowany chociażby na stole na tarasie czy balkonie, co pozwoli na zdejmowanie potraw bezpośrednio z rusztu na talerz. Poza tym łatwo też przeniesiemy całego grilla w inne miejsce, gdyby zaskoczył nas deszcz lub gdybyśmy chcieli po prostu zmienić miejsce grillowania.

Jak rozpala się LotusGrill?

Sam sposób rozpalania jest banalnie prosty. Na początku na podstawę paleniska wlewamy na około podpałkę i zapalamy ją. Chwilę, czekamy, powinniśmy wtedy widzieć lub ewentualnie czuć pod ręką ciepło. Wtedy możemy włączyć wentylator pokrętłem, przekręcając maksymalnie w prawą stronę.

Na całość zakładamy pojemnik z węglem i pokrywą. Po chwili węgiel powinien zacząć się palić. Zostaje już tylko nałożyć ruszt i zatrzasnąć klamry na odstające wypustki. No i po nawet około 2-3 minutach możemy zacząć układanie produktów na grilla.

LotusGrill faktycznie bardzo szybko się rozpala w sposób praktycznie bezobsługowy. Nic nie trzeba tutaj kontrolować, jedynie od czasu do czasu, przy dłuższym grillowaniu może być konieczne uzupełnienie pojemnika na węgiel. Ten pojemnik mieści bowiem około 250 gramów węgla, co wystarcza na około 60, a nawet może i 90 minut ciągłego grillowania (w zależności od prędkości wentylatora od spodu).

Po tym czasie wystarczy zdjąć ruszt, delikatnie otworzyć pokrywę podważając na przykład nożem i dosypać węgiel. Po chwili całość ponownie się rozpali. Na pewno warto tu też zaznaczyć, że wcale nie musimy korzystać z tego dedykowanego węgla z logiem LotusGrill. Możemy stosować praktycznie każdy, dobrej jakości węgiel drzewny.

Ważne tylko, żeby nie był on wilgotny czy czymś nasączony, ponieważ podczas spalania może się wtedy dymić. Powinien być to zwykły, najprostszy węgiel drzewny, nawet nie brykiet. Co więcej, zużyjemy go stosunkowo bardzo mało, a jednocześnie całość będzie się paliła dłużej niż na tradycyjnym grillu. Jest tak dzięki wentylacji od spodu oraz pionowym umieszczeniu pojemnika na ruszcie.

Co można grillować na LotusGrill?

Tak naprawdę na ruszcie LotusGrill możemy układać dowolne produkty. Mogą być to tradycyjne kiełbaski czy mięso, ale także szaszłyki, warzywa czy cokolwiek innego przyjdzie nam do głowy. Ja na przykład grillowaniem jednego razu pierogi, też wyszły bardzo smacznie, więc mamy tutaj pełną dowolność.

Produkty można układać luzem na ruszcie, może być to też w folii, jak na przykład kukurydza z masełkiem, czy chociażby łosoś z cytryną. Wszystko możemy kłaść zarówno na około, jak i na środku na takiej płytce. Ona nagrzewa się najmocniej, więc tam najlepiej umieszczać surowe mięso, a naokoło na przykład warzywa czy kiełbasę.

Działanie LotusGrill w praktyce

Jeśli chodzi o działanie w praktyce to LotusGrill bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Skutecznie i szybko możemy grillować wszystko, co tylko przyjdzie nam do głowy. Jak wspomniałem, do rozpalenia wystarczy dosłownie kilka minut. Później czas grillowania zależy już od położonych produktów czy ustalonej mocy grzania. Nie zaleca się jednak stosowania pełnej mocy poza momentem rozpalania, bo wtedy bardzo łatwo jest tutaj coś przypalić.

Temperaturę można kontrolować dzięki tej szklanej pokrywie, ponieważ w uchwycie mamy wbudowany termometr pokazujący poziom ciepła na grillu. Względem grilla elektrycznego czy gazowego zyskujemy taki posmak z węgla, co na pewno docenią fani właśnie takiego węglowego grillowania. Jednocześnie jednak nie mamy zbędnego dymu, pali się równomiernie z każdej strony, a całość regulujemy tylko za pomocą pokrętła na przodzie.

Doceniam to, że nie trzeba dosypywać węgla, rozgarniać żaru czy dolewać jakiejkolwiek podpałki podczas korzystania. No bo raz rozpalony węgiel będzie już się palił cały czas przez jakieś 60-90 minut.

No jak jest z tym bezdomnym działaniem? O dziwo, faktycznie urządzenie praktycznie nie wydziela dymu! Pod warunkiem, że czegoś nie palimy. O ile grillowanie na około rusztu przebiega bezproblemowo, bo tłuszcz spływa na dół misy i nic się nie przypala, to jednak trzeba uważać na płytkę na środku. Tutaj trochę tłuszczu zostaje, który cały czas podgrzewany z biegiem czasu może zacząć dymić.

Poza tym jednak to naprawdę solidny sprzęt, który pokazał mi nowy sposób grillowania bez konieczności ciągłego stania przy ruszcie. Jednocześnie jest to dalej grill węglowy, co osobiście bardzo mi odpowiada.

Podsumowanie

LotusGrill standard aktualnie kosztuje niecałe 700 zł. Na dedykowanej stronie promocyjnej kupicie jednak ten sprzęt, jaki inne grille 15% taniej. Moim zdaniem jak warto! Jestem pod wrażeniem, bo to faktycznie jest sposób na ekologiczne grillowanie z małą ilością węgla, a jednocześnie jest cały czas utrzymywana temperatura, która optymalnie będzie opiekała nasze produkty.

Do pozytywów zaliczam także nienagrzewają się obudowę, opcję zasilania bateryjnego lub sieciowego oraz możliwość dokupienia kilku akcesoriów, które jeszcze bardziej rozszerzą funkcjonalność tego sprzętu. Do tego całość wygląda fajnie, w zastawie mamy jeszcze torbę do łatwego przenoszenia, więc no jest faktycznie wszystko, co tylko może nam się przydać.

A co Wy sądzicie o takim grillu? Czy LotusGrill u Was by się sprawdził? Dajcie znać w komentarzach!

Tekst powstał na zlecenie marki LotusGrill. Nie miało to jednak wpływu na przebieg testów czy moją opinię na temat grilla.

LotusGrill Standard

9.5

Ogólna ocena

9.5/10

Zalety

  • Bezdymne działanie
  • Niemal bezobsługowa praca
  • Długi czas działania z jednym pojemnikiem węgla
  • Nienagrzewająca się obudowa
  • Dodatkowe akcesoria zwiększające funkcjonalność

Wady

  • Możliwość przypalania się na środkowej płytce