Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Recenzja Motorola Edge – ciekawy smartfon w ciut zbyt wysokiej cenie… ??

Motorola Edge robi wrażenie smukłą obudową i świetnym, mocno zakrzywionym ekranem. Korzystanie z niego to spora przyjemność, mimo kilku niewątpliwych braków. Jak jednak smartfon wypada w ogólnej ocenie? Czy jest to sprzęt wart naszej uwagi? O tym dowiecie się z tej recenzji ?

Obudowa

Motorola Edge w większości wykonana jest ze szkła pokrywającego zarówno tył, jak i boki (jest to Gorilla Glass 5). Niestety prawdopodobnie nie jest ono zbyt wytrzymałe. Smartfon przyjechał do mnie już trochę porysowany, aż strach pomyśleć, co to może być po dłuższym użytkowaniu.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Dla ochrony mamy w zestawie jednak etui chroniące tył oraz górę i dół. Boków nie bardzo chroni, ponieważ ekran jest bardzo mocno zagięty na krawędziach. Etui jest więc bardzo solidnie dopasowane uwzględniając zagięcie, jednak przy upadku na bok raczej nie dużo nam to ochroni.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge z etui / fot. Kacper Żarski

Omawiając poszczególne elementy urządzenia:

  • Na tyle: cztery aparaty, dioda doświetlająca, aparaty
  • Po prawej stronie: klawisze głośności i zasilania
  • Po lewej stronie: brak jakichkolwiek dodatków
  • Od góry: mikrofon, tacka na karty (dwie nanoSIM lub po jednej nanoSIM i microSD)
  • Na dole: USB typu C, gniazdo słuchawkowe, głośnik, mikrofon
  • Od przodu: ekran o przekątnej 6,7 cala OLED w rozdzielczości 1080 x 2340 px. Nad ekranem głośnik i czujniki. Kamerka w formie dziurki w lewym górnym rogu.

Wielkim wyróżnikiem jest ten ekran. Przede wszystkim przez to, że jest on drastycznie zagięty na boki (nazwany jako Endless Edge), co niektórym może przeszkadzać. Przede wszystkim podczas czytania, przeglądania stron internetowych czy pisania mejli może być to uciążliwe, literki przy krawędziach stają się bowiem gorzej widoczne.

Motorola Edge ma mocno ścięte krawędzie / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge ma mocno ścięte krawędzie / fot. Kacper Żarski

Na pewno jednak to bardzo pozytywnie wypada w przypadku oglądania filmów czy zdjęć, zagięcie daje bardzo ciekawe efekty. Trzeba być jednak przygotowanym na odbijanie się świateł i załamywanie kolorów na tych bokach. Przyjemnie za to przesuwa się przy boku, palec bardzo delikatnie się przesuwa, przy chociażby cofaniu korzystając z gestów pełnoekranowych ma to spore znaczenie.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Niesamowity efekt robi też to, że mamy do dyspozycji 90Hz, przez co każda animacja staje się jeszcze przyjemniejsza dla oka. Barwy odwzorowywane na wyświetlaczu też wypadają nieźle, zastosowana matryca OLED ładnie wyświetla kolory, które są żywe, a jednocześnie dość naturalne.


Smartfon jest na pewno też duży i dość śliski. Bez etui bardzo łatwo, żeby się gdzieś przesunął na krawędzi czy przy mniej równych powierzchniach. Z dłoni pewnie też może się wysunąć. Całość jednak bardzo dobrze leży w ręce, całość jest taka dość satysfakcjonująca w dotyku.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Niesamowicie w obudowie cieszy mnie jednak obecność wszystkich niezbędnych dla wielu osób elementów, takich jak złącza USB typu C, gniazda szybkiego ładowania, niezłych głośników stereo czy NFC . Ciekawostką jest także powłoka hydrofobowa, która chroni smartfona przed przypadkowymi zachlapaniami. Jednak nie jest to pełna wodoszczelność, wrzucanie smartfona do wody nie jest wskazane.

Ocena obudowy: 8,5/10

System

Smartfon jest wyposażony w niemal czystego Androida. Nic jednak nie szkodzi na przeszkodzie, żeby producent dorzucił coś od siebie. Tak jest też w tym przypadku i w Motorolo Edge znajdziemy między innymi:

  • Filtr światła niebieskiego
  • Tryb ciemny
  • Regulację kolorów wyświetlacza
  • Możliwość przełączania się między odświeżaniem 60 lub 90Hz
  • Gest zmniejszenia pola wyświetlania treści pozwalający wyłączyć zagięcia
  • Tryb obsługi jedną ręką
  • Gesty Moto (między innymi szybkie uruchomienie latarki i aplikacji aparatu czy wykonanie zrzutu ekranu po przesunięciu trzema palcami w dół)
  • Podświetlanie krawędzi podczas otrzymywania powiadomień, co szczególnie widać trzymając smartfona ekranem do dołu
  • Wysuwany pasek od boku z przydatnymi aplikacjami czy funkcjami
  • Podgląd powiadomień, czyli podświetlanie się ekranu po otrzymaniu wiadomości, z możliwością odczytania jej lub nawet zareagowania bez pełnego wybudzenia smartfonu

Tych opcji jest więc umiarkowanie wiele, jednak wszystko co najważniejsze jest obecne. Bardzo fajnym dodatkiem jest jeszcze fabryczna tapeta z widokiem morza, która przesuwa (a właściwie przesuwa na niej płynącą wodę) po każdym ruchu na pulpicie. W połączeniu z tak mocno zakrzywionym ekranem robi to świetny efekt.

Motorola Edge z podświetlonymi krawędziami / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge z delikatnie podświetlonymi krawędziami / fot. Kacper Żarski

Ocena systemu: 8/10

Podzespoły i działanie

Trzeba przyznać, że widząc cenę niemal 3000 złotych spodziewać można by się flagowych podzespołów. Niestety w przypadku Motoroli Edge tak cudownie nie jest. Mimo to smartfon działa płynnie i bez większych chwil słabości. Aplikacje są utrzymywane długo, włączają się z poprawną prędkością, a animacje są płynne. No, może poza animacją wspomnianej tapety, która czasem lubi się przyklatkować.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge podczas gry / fot. Kacper Żarski

Za takie działanie odpowiadają podzespoły, które zawierają:

  • Procesor Qualcomm Snapdragon 765G
  • Układ graficzny Adreno 620
  • 6 GB RAM
  • 128 GB pamięci wbudowanej

W podzespołach szału więc nie ma. Dobrze chociaż, że w praktyce sprawdza się to bardzo dobrze. Świetnie w praktyce wypadają także wszelkie moduły łączności. Smartfonem zapłacimy w sklepie dzięki NFC, porozmawiamy przez telefon bez zakłóceń, czy skorzystamy z sieci bez przerw i dotrzemy do celu korzystając z wbudowanej nawigacji.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Motorola Edge może być też dość przyszłościowym smartfonem ze względu na obecność modułu 5G! Obecnie trudno jeszcze sprawdzić jego działanie (szczególnie, że polscy operatorzy nie udostępniają bez wysokich abonamentów możliwości skorzystania z 5G), ale w przyszłości może mieć to spore znaczenie. Na stronie producenta przeczytamy informację, że obsługiwane będą pasma 1/3/7/28/38/41/78/78(HPUE).

Ocena działania i podzespołów: 8/10

Zabezpieczenia

W smartfonie możemy skorzystać przede wszystkim ze skanera linii papilarnych. Jest on zintegrowany z ekranem i działa dość poprawnie. Mam tu na myśli, że nie jest wybitnie szybki, ale nie jest też bardzo wolny.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Skaner linii papilarnych w Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Jest za to bardzo skuteczny i za każdym razem jak przyłożymy palec do powierzchni, w której skanowany jest odcisk, zostaje on rozpoznany. Co więcej, to pole jest cały czas aktywne nawet na wygaszonym ekranie. Ze skanera można skorzystać także w innych aplikacjach, na przykład bankowych.

W smartfonie mamy też rozpoznawanie twarzy. Jest ono skuteczne, ale według wielu osób niezbyt bezpieczne. Jest tak dlatego, że do skanowania używana jest wyłącznie kamerka frontowa, nie mamy tu żadnych bardziej rozbudowanych czujników.


Ogólna ocena zabezpieczeń: 9/10

Aparat

Na tyle do dyspozycji mamy całkiem pokaźny zestaw aparatów, złożony z aż czterech matryc:

  • 64 Mpix (f/1.8)
  • 16 Mpix (f/2.2), szerokokątny obiektyw do 117 °
  • 8 Mpix (f/2.4), teleobiektyw
  • obiektyw do rozpoznawania głębi (ToF)

Jakość zdjęć jest porównywalna z wieloma średniopółkowcami. Przy tak wysokiej cenie oczekiwałem, że szczegółowość będzie nieco większa, a kolory mocniej nasycone. W Motoroli Edge nie jest źle, ale jakiś niedosyt zostaje.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge od tyłu / fot. Kacper Żarski

Największe niedosyty odczuwalne są przy przybliżeniu (dostępny jest 2-krotny zoom optyczny i 10-krotny cyfrowy), ponieważ widać spore spadki jakości. Przeciętnie wypada to też nocą i przy sztucznym świetle. Świetnie wykonywane są za to zdjęcia macro.

Poniżej na własne oczy możecie zobaczyć kilka zdjęć wykonanych tym smartfonem:

Kamerka do selfie ma 25 Mpix z przysłoną f/2.0. Świetnie radzi on sobie z wykonywaniem selfie, są one ładne i szczegółowe. Jestem przekonany, że stanowcza większość użytkowników na selfie z Motoroli Edge nie będzie mogła narzekać.

Ogólna ocena aparatów: 7,5/10

Akumulator i ładowanie

Smartfon do dyspozycji użytkownika ma akumulator o pojemności 4500 mAh. Możemy go ładować w błyskawiczny sposób dzięki szybkiemu ładowaniu (w zestawie otrzymujemy 18-watową ładowarkę). Niestety bezprzewodowego ładowania tutaj nie ma.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Ładowanie Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Czasy, jakie możemy uzyskać na ekranie przy ciągłej automatycznej jasności i pełnej synchronizacji po jednym ładowaniu wynoszą w okolicy:

  • na transmisji danych: 4,5 godziny
  • w trybie mieszanym (naprzemiennie WiFi i transmisja): 6,5 godziny
  • na samym WiFi: 8 godzin

Są to więc bardzo dobre czasy zapewniające bezproblemowe korzystanie ze smartfona przez więcej niż jeden dzień. Nawet przy intensywniejszej pracy trudno będzie rozładować smartfona od rana do wieczora. Dodam jeszcze, że raz, oglądając cały czas filmy, uzyskałem nawet 10 godzin na ekranie, co jest już całkowicie rewelacyjnym wynikiem.

Ogólna ocena baterii i ładowania: 7,5/10

Podsumowanie

Motorola Edge kosztuje aktualnie prawie 3000 złotych (aktualna cena dostępna tutaj). Szkoda, wielka szkoda! Jest to bowiem smartfon ze sporym potencjałem, ale cena całkowicie go zabija.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Smartfon jest dobrze wykonany (chociaż szkło w moim egzemplarzu jest już porysowane), świetnie leży w dłoni i sprawia wrażenie bardzo przyjemnego w użytku. Mamy też pełne zaplecze komunikacyjne z NFC i 5G, są wszystkie złącza takie jak USB typu C z szybkim ładowaniem czy gniazdo słuchawkowe.

Do tego mamy stosunkowo dobre działanie, przyjemny system z kilkoma dodatkami, aparaty wykonujące poprawne zdjęcia i akumulator pracujący bardzo długo po jednym ładowaniu. Nie sposób zapomnieć też o przyzwoitym skanerze linii papilarnych, głośnikach stereo oraz świetnym ekranem z odświeżaniem 90Hz, ładnymi kolorami i sporą ostrością.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu do gustu przypadną tak mocno zakrzywione krawędzie ekranu. Mi to akurat się podoba, jest to przyjemne w obsłudze. Jedynie niektóre treści wyświetlają się mało prawidłowo przez załamywanie kolorów i światła na bokach, to jednak można wyeliminować poprzez dwukrotne stuknięcie pozwalające zwęzić obszar wyświetlania.

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Całość jest więc bardzo solidna, ale za droga. Szczególnie patrząc na podzespoły trochę można poczuć niedosyt. W tej cenie stanowczo bardziej flagowa jednostka powinna się już pojawić.


Jeśli smartfon stanieje do około 2000-2200 zł to będzie to genialny sprzęt. Szczególnie, jak już upowszechni się 5G, może być to świetna propozycja. Obecnie jest to raczej smartfon do świadomych użytkowników, wybierających urządzenie oczami i lubiących wszelkie dodatki. Przy obecnej cenie jest to wybór mało racjonalny, aczkolwiek napewno nie mogę powiedzieć, że jest to smartfon zły! Bo jest wręcz przeciewnie!

Motorola Edge / fot. Kacper Żarski
Motorola Edge / fot. Kacper Żarski

Mi się świetnie korzystało z tego smartfona. Przede wszystkim dawał przyjemne odczucia z użytkowania, a to dla wielu osób może się liczyć bardziej, niż najlepsza specyfikacja, którą i tak w pełni mało kto wykorzysta…

A co Wy myślicie o tym smartfonie? Chętnie poczytam Wasze opinie w komentarzach 🙂

Motorola Edge

7.9

Obudowa

8.5/10

System

8.0/10

Działanie

8.0/10

Aparat

7.5/10

Bateria

7.5/10

Zalety

  • Ładny wygląd
  • Wyświetlacz
  • NFC, gniazdo słuchawkowe i 5G
  • Niezły skaner linii papilarnych
  • Niezła bateria

Wady

  • Dla niektórych za mocno zakrzywiony ekran
  • Tylko poprawne zdjęcia
  • Przeciętne podzespoły
  • Cena