Mimo tego, że coraz mniej osób ogląda tradycyjną telewizję to telewizory cały czas są bardzo popularnymi urządzeniami. W dzisiejszych czasach jednak mają one stanowczo większą funkcjonalność dzięki połączeniu z internetem, obecności zaawansowanych systemów i dostępnych akcesoriów. Jednym z ciekawszych urządzeń tego typu jest LG B8, czyli telewizor z ekranem OLED i sztuczną inteligencją na pokładzie. Co trzeba o nim wiedzieć? Zobaczcie sami!
Wideorecenzja
Obudowa
Telewizor LG B8 jest świetnie wyglądającym, eleganckim urządzeniem. Obudowa jest smukła, a ramki wokół wyświetlacza bardzo wąskie. Obudowę dopełnia metalowa, stabilna, minimalistyczna stopka, która świetnie łączy się z samym telewizorem.
Oczywiście można go też podwiesić – wtedy wygląda elegancko, w połączeniu z wąskimi ramkami. Producent wręcz zachęca do podwieszenia telewizora na ścianie i korzystania z tak zwanego trybu galerii, który zamienia ekran w obraz. Wygląda to bardzo realistycznie dzięki zastosowaniu świetnego ekranu OLED.
Jak już o nim mowa to warto powiedzieć, że jest on przekątnej 55 cali i rozdzielczości 4K (3840 x 2160 pikseli). Charakteryzuje się rewelacyjnie nasyconymi kolorami, wysokim kontrastem, głęboką czernią oraz bardzo dobrymi kątami widzenia pozwalającymi oglądać wyświetlane treści zarówno patrząc na ekran na wprost, jak i bardziej od boku. Mamy też HDR oraz częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz. Oczywiście w ustawieniach znajdziemy mnóstwo opcji zmiany intensywności kolorów czy poziomu naświetlenia, a także kilka predefiniowanych trybów wyświetlacza.
Na pochwałę zasługują też głośniki. Są one stereofoniczne w technologii Dolby Surround, a ich moc to 40 Watów. Grają rewelacyjnie – dźwięk jest czysty, głośny i pełny głębi. Odtwarzanie muzyki na tym telewizorze jest przyjemnością dla ucha i osobiście nie mam się do czego przyczepić pod tym względem. Dodam jeszcze, że podobnie jak w przypadku obrazu tutaj też mamy sporo opcji regulacji.
LG B8 jest wyposażony w szereg niezbędnych złącz. Do dyspozycji mamy cztery złącza HDMI (jedno na tyle i trzy od boku), trzy złącza USB (dwa na tyle i jedno od boku), wyjście optyczne, słuchawkowe, a także gniazdo Ethernet oraz CI+. Mamy też moduł WiFi do łączenia się z internetem oraz Bluetooth do nawiązywania połączenia z innymi urządzeniami, takimi jak głośniki czy dołączony do zestawu pilot.
Pilot i sztuczna inteligencja
Sam pilot dołączony do zestawu z LG B8 jest bardzo funkcjonalny. Oprócz standardowych klawiszy mamy w nim też możliwość sterowania za pomocą ruchu nadgarstka – pokazuje się wtedy kursor na ekranie. Jest też rolka do przesuwania stron, dedykowany klawisz do Netflixa oraz Amazon, a także przycisk aktywujący mikrofon.
Jest on potrzebny do wydawania komend głosowych, co w szczególności jest ważne ze względu na obecność sztucznej inteligencji. Producent chwali się, że zastosowano tu technologię LG AI ThinQ, jednak mam wrażenie, że jest ona stanowczo zbyt słabo wykorzystywana.
Co prawda możemy głosowo, i co ważne – po Polsku, wyszukać jakieś filmy (ale głównie na YouTube), przełączyć kanały czy sprawdzić pogodę, ale tych komend jest stanowczo za mało. Pozytywnie zaskakuje jednak fakt, że nie musimy korzystać z kilku ustalonych przez producenta wyrażeń, które są rozpoznawane, lecz sztuczna inteligencja stara się zrozumieć co mamy na myśli. Tak więc możemy na różne sposoby włączyć aplikacje (komendami typu „włącz Spotify”, „uruchom Spotify”, „załącz Spotify” i podobne), możemy też bardziej ludzko, pełnym zdaniem „poprosić” telewizor o ustawienie automatycznego wyłączania, czy wywołać przełączenie pomiędzy stacjami nie tylko mówiąc numer, do którego jest przypisany, ale również wypowiadając nazwę kanału czy nawet programu, który aktualnie jest tam odtwarzany (czyli: „przełącz na 5”, „przełącz na TVN” lub na przykład „przełącz na Milionerów”).
Sztuczna inteligencja w LG B8 cały czas się „uczy” i dopasowuje rozpoznawanie komend do kontekstu, w jakim zostały wypowiedziane. Jednak zakres działań, które jest w stanie wykonać jest ograniczony i bardzo często przenosi nas do aplikacji YouTube lub przeglądarki internetowej po więcej informacji. To nie jest opcja tak rozbudowana jak w przypadku Asystenta Google gdzie można spytać o odległość między miastami czy wiek ulubionego aktora. Zabrakło też bardziej luźnych komend z prośbą o zaśpiewanie czegoś, opowiedzenia dowcipu czy innych easter eggów znanych z Asystenta Google. Nie możemy więc nawiązać większej interakcji z telewizorem.
Ciekawostką jest natomiast fakt, że LG było pierwszym producentem, który wprowadził w telewizorach obsługę dla Asystenta Google. Niestety aktualnie tylko w kilku wybranych krajach, nie ma w nich Polski. Niedawno wprowadzony język polski w Asystencie Google nie oznacza bowiem, że jest on dostępny na wszystkich urządzeniach (obecnie działa tylko na smartfonach i słuchawkach). Z nieoficjalnych informacji wiem jednak, że bardzo możliwe, że polski Asystent będzie dostępny również w telewizorach jeszcze w tym roku, co stanowczo zwiększy możliwość interakcji z urządzeniem.
Drugim minusem sztucznej inteligencji w LG B8 jest to, że jednak mikrofon nie jest cały czas aktywny i nie nasłuchuje naszych komend. Za każdym razem musimy fizycznie wcisnąć klawisz mikrofonu, co już takie super inteligentne nie jest.
Ostatnim mało inteligentnym aspektem jest to, że żadne aplikacje nie korzystają domyślnie z ani AI, ani wyszukiwania głosowego. Chcąc skorzystać z takiej opcji trzeba ręcznie przejść najpierw do wyszukiwania tekstowego, dopiero potem głosowego. To już niepotrzebnie wydłuża cały proces.
Ciekawostką pilota jest jeszcze to, że może on być uniwersalnym kontrolerem dla różnych urządzeń. Najciekawszą opcją wydaje się sterowanie dekoderem eliminująca konieczność korzystania z dwóch pilotów. Niestety nie z każdym dekoderem ta opcja działała – testowałem działanie z dwoma urządzeniami od Cyfrowego Polsatu, w jednym z nich pilot nie był obsługiwany.
System
W telewizorze LG B8 zainstalowano system WEB OS, który jest prosty w obsłudze. Już na samym początku do dyspozycji mamy sporo aplikacji rozszerzających funkcjonalność telewizora. Są to głównie programy do odtwarzania materiałów wideo. Oprócz tego oczywiście można doinstalować kolejne aplikacje – jest do tego dedykowany osobny sklep.
Web OS pozwala też na uzyskiwanie rekomendacji proponowanych materiałów na podstawie tego, co aktualnie oglądamy. Oczywiście w przypadku dostępnego programu telewizyjnego. Propozycje te są wyświetlane w postaci listy filmów na YouTube.
Programów i funkcji nie jest jednak aż tak dużo. Testując przystawki do telewizorów z Android TV zauważam, że system od Google jest dużo bardziej urozmaicony w aplikacje. Ponadto asystent głosowy jest trochę bardziej inteligentny.
Poza opcjami typowo dostępnymi w telewizorze LG B8 mamy jeszcze kilka opcji dodatkowych. Przede wszystkim dostępna jest aplikacja na smartfona, za pomocą której możemy sterować telewizorem, uruchamiać programy czy szybko przełączać programy. Jest też możliwość przesyłania plików multimedialnych z telefonu prosto na ekran telewizora. Możemy też bezpośrednio z niej wyłączyć urządzenie, szkoda jednak, że nie da się go aplikacją z powrotem włączyć.
Są jeszcze dwie opcje przesyłania treści. Pierwszą z nich jest możliwość udostępniania stron i multimediów z komputera. Druga jest już bardzo standardowa, czyli przenoszenie na większy ekran filmów z YouTube, muzyki ze Spotify czy innych tego typu aplikacji.
Zaskoczeniem tu jest jednak to, że przesyłając multimedia za pośrednictwem YouTube czy Spotify możemy włączyć telewizor bez użycia pilota. Tym bardziej więc dziwi mnie to, że dedykowana do tego urządzenia aplikacja takiej funkcji nie ma.
Podsumowanie
LG B8 to świetny telewizor, który jest świetnym wyborem dla osób, dla których ważna jest świetna jakość dźwięku, rewelacyjny obraz i obecność kilku ciekawych inteligentnych funkcji. Ponadto całość jest zamknięta w ładną, elegancką, nowoczesną obudowę przyciągającą uwagę niejednej osoby.
Mam jedynie mały niedosyt w kwestii faktycznej „inteligentości” i ilości dodatkowych funkcji. Dziwne jest bowiem to, że przystawki z AndroidTV kosztujące zazwyczaj nie więcej niż 400 złotych mają więcej aplikacji i bardziej rozbudowaną funkcjonalność. Oczywiście nie z tak dużą płynnością działania jak w przypadku systemu Web OS w tym telewizorze.
Ogólnie więc uważam LG B8, że jest to sprzęt warty polecenia. Testowany przeze mnie model, czyli LG OLED 55B8PLA z 55-calowym ekranem kosztuje aktualnie około 5,5 tysiąca złotych, jest też dostępna wersja z 65-calowym ekranem (LG OLED 65B8PLA), do której trzeba dopłacić jakieś trzy tysiące. Jest to cena dość wysoka, ale biorąc pod uwagę możliwości sprzętu uważam, że jest całkiem akceptowalna.
A co Wy myślicie o tym telewizorze? Jak Wam się podoba? Dajcie znać w komentarzach ?