Pierwsze wrażenia z użytkowania Sony SmartWatch 2

Od jakiegoś czasu Sony SmartWatch 2 gości w moim domu. Przyszedł więc czas na opisanie pierwszych wrażeń i wstępnej opinii o tym zegarku.

Jestem pod wielkim wrażeniem jeśli chodzi o wykonanie tego zegarka. Mamy do czynienia z całkowicie metalowym paskiem, który, moim zdaniem, prezentuje się rewelacyjnie i przede wszystkim dużo lepiej, niż gumowy. Jedyną wadą, jeśli tak to w ogóle można nazwać, jest to, że zegarek z metalową bransoletą jest dość ciężki, przez co czasem może nam nieco przeszkadzać. Koperta urządzenia jest wykonana natomiast tworzywa sztucznego, ale jest to bardzo dobrej jakości materiał i nie mam do niego w sumie żadnych zastrzeżeń. Co ciekawe zegarek jest wodoszczelny, co potwierdza certyfikat IP57.

DSC08801

Sporym zaskoczeniem jest również wyświetlacz w Sony SmartWatch 2. Mamy do czynienie, co prawda, z dość przeciętną rozdzielczością  220 x 176 pikseli, za to jasność, nawet w najjaśniejsze dni jest wręcz perfekcyjna. Warto dodać, że tarcza zegara jest cały czas podświetlana, więc nie musimy wybudzać za każdym razem urządzenia, gdy chcemy sprawdzić godzinę.

Właśnie… wybudzanie mogłoby być nieco lepsze. Aby przejść do listy aplikacji musimy wcisnąć klawisz umieszczony po boku, co nie zawsze jest wygodne. Dużo lepszym rozwiązaniem mogłoby być możliwość skorzystania z pełnej funkcjonalności zegarka po dwukrotnym dotknięciu ekranu lub, tak jak to jest w urządzeniach Samsunga, po wykonaniu ruchu nadgarstkiem. Zamiast pełnej gotowości do pracy po wykonaniu takich gestów otrzymujemy zaledwie rozszerzoną informację o godzinie – sekundy.

DSC08793

Jeśli natomiast chodzi o funkcjonalność zegarka to jest całkiem okej, ale tylko jeśli jesteśmy połączeni z naszym smartfonem. W przeciwnym razie aplikacje (których możemy pobrać naprawdę bardzo dużo) po prostu nie będą działały. Funkcjonalność Sony SmartWatch 2 ogranicza się wtedy zaledwie do kilku, bardzo podstawowych opcji.

No i chyba najważniejsze – powiadomienia. Aplikacje, które umożliwiają wyświetlanie powiadomień na zegarku, ze tak powiem, żyją swoim życiem… Chodzi o to, że najzwyczajniej w świecie programy te działają totalnie niezależnie od tego, co znajdziemy na smartfonie. Często bywało tak, że zdążyłem odpisać na jakąś wiadomość, a dopiero po około dwóch minutach otrzymywałem powiadomienie o takiej wiadomości na zegarek… Będę szukał jeszcze alternatywnych rozwiązań, ale na chwilę obecną nie jestem zadowolony ze sposobu informowania mnie o przychodzących nowościach. Plusem jest natomiast to, że każde powiadomienie może wyświetlić się w całości, łącznie ze zdjęciami.