Recenzja akcesoriów firmy Transcend, czyli pendrive i czytnika kart pamięci do naszych smartfonów

Jakiś czas temu otrzymałem do przetestowania pendrive oraz czytnik kart pamięci z hubem USB firmy Transcend, które dedykowane są urządzeniom z Androidem. Unboxingu czy pierwszych wrażeń nie było, bo niezbyt wiele można powiedzieć o tego typu gadżetach. Postanowiłem natomiast napisać recenzję, w której opiszę swoje wrażenia z użytkowania obu przedmiotów.

PENDRIVE

Pierwszym z dwóch urządzeń jest pendrive Transcend JetFlash 340 wyposażony w 32 GB pamięci. Nie jest to jednak zwykły „gwizdek”, który możemy podłączyć tylko do komputera. Jest to bowiem uniwersalny nośnik danych, który z jednej strony posiada standardowe złącze USB, a z drugiej Micro USB, które możemy podłączyć do urządzeń z Androidem, które wspierają technologie OTG.

Transcend JetFlash 340 jest dość dużych rozmiarów i wykonany jest całkowicie z tworzywa sztucznego. Z jednej strony mamy, jak już pisałem, zwykłe USB, a z drugiej strony, za zdejmowaną zaślepką, znajdziemy wtyczkę Micro USB. Moim zdaniem producent mógł „odpuścić sobie” dodawanie takiej osłonki, ponieważ bardzo łatwo ją zgubić. W obudowie pendrive znajdziemy jeszcze tylko miejsce do zamocowania ewentualnej smyczy.

Szczerze mówiąc nie miałem pojęcia, że pendrive ten będzie działał aż tak dobrze. Ku mojemu zdziwieniu pliki z telefonu przesyłane są o wiele szybciej, niż przy użyciu zwykłego pendrive oraz adaptera z micro na standardowe USB. Dodatkowo muszę przyznać, że urządzenie tego typu bardzo ułatwia mi przenoszenie na przykład zdjęć z testowanych urządzeń bez konieczności podłączania kabli, czy wyjmowania kart Micro SD.

CZYTNIK KART PAMIĘCI

Otrzymany do testów czytnik kart to dokładniej model Trascend Smart Reader RDP9. Wykonany jest w większości z błyszczącego tworzywa sztucznego, które (niestety) bardzo łatwo zbiera odciski palców. Do tego mamy mały, kilkucentymetrowy, gumowany przewód oraz metalową wtyczkę Micro USB. Czytnik działa ze wszystkimi urządzeniami działającymi z systemem operacyjnym Android, które mają wsparcie dla technologii OTG.

W czytniku znajdziemy trzy wcięcia. Jedno na karty MicroSD, drugie na standardowe, zwyczajne kart SD oraz trzecie najzwyklejsze USB, do którego możemy podłączyć na przykład pendrive czy myszkę lub klawiaturę.

Czytnik działa bardzo dobrze, wszystkie karty i pendrive były czytane na smartfonach, a prędkość przesyłania plików była naprawdę bardzo zadowalająca. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to do tego, że nie mamy możliwości przesłania za pośrednictwem telefonu plików z jednej karty na drugą bez konieczności używania komputera. Trochę szkoda…

Pendrive Trascend JetFlash 340 kosztuje od 40 do 60 złotych, natomiast czytnik kart Smart Reader RDP9 mniej więcej 45 zł. Czy warto jest wydać taką kwotę na oba urządzenia? Myślę że tak, ponieważ bardzo ułatwiają one dostęp do naszych plików bez konieczności używania komputera. O ile czytnik kart na Micro USB nie jest mi niezbędny do życia, to takiego pendrive bardzo chętnie kupię do swojego użytku. Jestem typem człowieka, który nie lubi kablowego przenoszenia danych, więc taki pendrive, jako pamięć do przenoszenia danych z komputera na telefon i na odwrót, bardzo przypadł mi do gustu.

Dajcie znać co Wy myślicie o tych dwóch akcesoriach do naszych smartfonów. Może korzystacie z innych urządzeń i możecie polecić jakieś inne rozwiązania? Czekam na Wasze komentarze.