Tefal i-Companion Touch XL to termorobot o niesamowicie dużych możliwościach. Wysokiej jakości akcesoria, duża moc działania i podgrzewania oraz ciągle rozszerzająca się baza przepisów to tylko jedne z zalet tego sprzętu. Co jednak warto wiedzieć o tym modelu? Jak sprawdza się na co dzień? Zapraszam na test!
Wideorecenzja
Zawartość opakowania i obudowa
Zacznijmy od tego, co dostajemy w zestawie. Po otworzeniu pudełka zobaczymy:
- robota gotującego Tefal i-Companion Touch XL,
- misę do przyrządzania posiłków,
- koszyczek do gotowania na parze,
- cztery nakładki w etui z przezroczystą pokrywą, a wśród nich dwa ostrza, trzepaczkę oraz mieszadło,
- pokrywę misy oraz zatyczkę do utworu na jej środku,
- silikonową łopatkę do wybierania z misy,
- szczoteczkę do czyszczenia,
- książeczkę z przepisami,
- instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną,
- osobno jest jeszcze zewnętrzna waga wraz z dodatkową instrukcją.
Dołączona misa jest metalowa i robi mega pozytywne wrażenie. Od spodu są piny zasilające misę do nagrzewania czy uruchamiania blokady pokrywy. Poza tym jest też pierścień, który blokuje trzpień widoczny na dnie misy. To właśnie na ten trzpień nakładamy różne ostrza, mieszadło czy trzepaczkę. Nie jest to bowiem nóż zamocowany na stałe jak w niektórych termorobotach, tylko łatwo wyjmowane akcesorium, co chociażby stanowczo ułatwia wybieranie pozostałości na dnie.
Sama misa ma pojemność 4,5 litra, z czego użytkowe są około 3 litry. Po bokach znajdziemy jeszcze rączki ułatwiające przenoszenie. Od spodu mają one także klawisze dezaktywujące blokadę misy. Standardowo, wkładając miskę do urządzenia, wpina się ona w blokadę, co ma zwiększyć nasze bezpieczeństwo.
Na misę nakładamy pokrywę, która jest w większości ze szkła. Dzięki temu możemy zobaczyć chociażby przebieg wykonywania dania w robocie. Na środku pokrywy mamy otwór, przez który możemy dodawać różne składniki. Oprócz tego jest dodawana zatyczka, która taki otwór może zatkać. Ciekawostką jest to, że możemy regulować ilość wydostające się pary wodnej podczas gotowania. Wystarczy, że przesuniemy w prawą lub lewą stronę, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać.
Przechodząc do nakładek, które umieszczamy w środku misy, przede wszystkim mamy płaski nóż Ultra Blade do rozdrabniania. Jest on bardzo ostry i świetnie pokroi niemal wszystkie składniki. Jedynie lepiej nie stosować go z bardzo twardymi lub zamrożonymi składnikami, żeby się po prostu nie stępił.
Drugi nóż już jest taki lekko wygięty, z ząbkami. Pozwala on na rozdrabnianie składników, ale także ugniatanie, chociażby ciasta kruchego czy drożdżowego. Trzecim elementem jest trzepaczka, która świetnie sprawdzi się chociażby do ubijania śmietany czy białek. Ostatnie jest mieszadło do delikatnego miksowania czy poruszania podczas gotowania, na przykład, żeby sosy czy zupy się nie przypaliły na dnie. Jednocześnie też składniki cały czas nie będą rozdrabniane za pomocą noża, co pozwoli uzyskać nam konsystencję taką, jaką lubimy.
Do misy możemy włożyć jeszcze koszyczek do gotowania na parze. Ma on rączkę, za którą wyjmujemy ugotowane elementy. Sam koszyczek z kolei umieszczamy w misy, do której wlewamy wcześniej 700 ml wody.
Muszę przyznać, że akcesoria są tutaj naprawdę bardzo wysokiej jakości. Robią pozytywne wrażenie i porównując chociażby do innych termorobotów, z którymi miałem styczność, tu dodatki są stanowczo najbardziej profesjonalne. Co więcej, możemy dokupić sobie jeszcze kilka ciekawych akcesoriów rozszerzających możliwości Tefal i-Companion Touch XL. Jest to zestaw cukierniczy z obrotowymi ubijaczkami, poza tym mała misa do mniejszych potraw, duża nakładka do gotowania na parze czy tarcze do rozdrabniania i ścierania różnych produktów.
Wracając jednak do Tefal i-Companion Touch XL, podstawa jest przede wszystkim stosunkowo mała, przez to nie zabiera zbyt wiele miejsca na blacie. Jest to świetna wiadomość dla osób, które szukają sprzętu do nieco mniejszej kuchni. Jednocześnie też urządzenie bardzo fajnie wygląda, jest dobrze wykonane i jak najbardziej może się podobać.
Od przodu znajdziemy ekran dotykowy, który ułatwia obsługę i wyświetla wszelkie przepisy. Pod nim są cztery klawisze dotykowe. Jest to:
- wstecz,
- waga,
- klawisz do odtwarzania wideo w niektórych przepisach,
- klawisz wywołujący opcje z informacjami o składnikach czy niezbędnych elementach potrzebnych w danym kroku.
Ciekawostką jest na pewno jednak to, co znajdziemy pośrodku, pomiędzy tymi klawiszami. Jest to taki drugi, mały, okrągły ekran, który dostosowuje się w zależności od potrzeb danej akcji wykonywanej na robocie. Może więc on służyć przykładowo jako klawisz uruchamiający czy wstrzymujący pracę robota, może także przełączać kroki podczas wykonywania przepisu czy na przykład wyszukiwać konkretne potrawy. Bardzo ciekawy dodatek, który przyciągnął od razu moją uwagę.
Od boku znajdziemy jeszcze fizyczny klawisz będący włącznikiem. Od góry znalazło się jeszcze miejsce na zamontowanie misy. Na tyle mamy już ostatni element, a mianowicie przewód zasilający. Warto dodać, że mamy tu możliwość schowania nadmiaru, dzięki czemu kabel zbędnie nie będzie leżał na blacie.
Pierwsze kroki z Tefal i-Companion Touch XL
Jak zacząć pracę z Tefal i-Companion Touch XL? Przede wszystkim, przy pierwszym uruchomieniu, będzie potrzebna konfiguracja. Wybieramy tutaj język i podajemy hasło do domowej sieci WiFi, za pomocą którego będą aktualizowały się przepisy czy nawiązywała łączność ze smartfonem. Akceptujemy regulaminy, a także wybieramy strefę czasową.
W kolejnym kroku już bezpośrednio możemy połączyć się ze smartfonem. Będzie do tego potrzebna aplikacja Tefal, która jest dostępna na Android oraz iOS. W tej aplikacji dodajemy nowe urządzenie, następnie wpisujemy kod powiązania, który wyświetla się na ekranie robota. Po dosłownie kilku chwilach smartfon i robot będą połączone ze sobą.
Od razu możemy także skonfigurować wagę. Ta dołączona do zestawu łączy się z robotem za pomocą moduły Bluetooth i włączamy ją poprzez mocniejsze naciśnięcie na tafle szkła, aż do podświetlenia ekranu. Po chwili, gdy ikona Bluetooth na wadze będzie mrugała, klikamy klawisz „OK” i w ciągu kilku sekund waga powinna połączyć się robotem.
Przede wszystkim, ta waga ułatwia nam odważenie różnych produktów podczas przygotowywania posiłków. Do dyspozycji mamy też klawisz do tarowania czy zmienienia jednostek, co na pewno także ułatwia przyrządzanie przepisu. Waga łączy się po Bluetooth z robotem, dzięki czemu też liczba gramów za każdym razem będzie się pojawiała nie tylko na wadze, ale także na ekranie Tefal i-Companion Touch XL.
Świetnie sprawdzi się to wtedy, gdy w przepisach gdzie mamy określoną wagę poszczególnych składników, ponieważ no od razu widzimy na ekranie, w jakim stopniu już dodaliśmy tyle składników, ile jest nam potrzebne. Jedynie warto wiedzieć, że mamy tutaj delikatne opóźnienie poprzez łączność, więc najlepiej też patrzeć na ten mały ekranik na wadze, żebyśmy nie odważyli sobie zbyt dużej wagi.
Na pewno jednak zaskakuje to, że w samym robocie nie mamy wbudowanej wagi. Stosowanie zewnętrznego urządzenia ma na pewno taką zaletę, że możemy naszykować sobie łatwo składniki podczas pracy robota. Dodatkowo taka waga będzie nieco dokładniejsza. Mimo to dalej mam mocno mieszane uczucia pod tym względem, no bo fajnie jednak byłoby mieć wagę zarówno w robocie, jak i dodatkowe urządzenie jako akcesorium, które rozszerza jego możliwości.
System i funkcje Tefal i-Companion Touch XL
Po uruchomieniu robota znajdziemy kilka przydatnych zakładek. W lewym dolnym rogu na samym początku mamy lupę, za pomocą której możemy wyszukiwać różne składniki czy przepisy. Są tutaj dodatkowe filtry, możemy też wybierać między przepisami społeczności, a także tymi przygotowanymi przez Tefala. Poza tym wybierzemy czas przygotowywania, co może także ułatwić nam wybór dania, które chcemy przygotować.
Druga zakładka to biblioteka przepisów, gdzie znajdziemy już listę ze wszystkimi potrawami dostępnymi w urządzeniu. Trzecie są „Moje przepisy”, czyli wszystko to, co dodamy do ulubionych za pomocą aplikacji na smartfona. Dalej mamy programy, z których możemy korzystać podczas gotowania poza przepisami. Dostępne są takie tryby jak:
- sos,
- zupa,
- powolne duszenie,
- gotowanie na parze,
- tryb do ciast,
- tryb do deserów,
- podgrzewanie,
- płukanie, które przyda się po wykonaniu jakiejś potrawy.
W niektórych z tych programów mamy też dodatkowe opcje. Na przykład w zupach możemy wybrać czy będzie to zupa krem, czy zupa z nierozdrobnionymi kawałkami. W powolnym duszeniu możemy wybierać czy będzie to risotto, zwykłe powolne duszenie, czy na przykład gulasz. W ciastach możemy skorzystać z trybów do ciast, a także broszki czy chociażby chleba. Tak więc no tych opcji trochę tutaj jednak jest.
Kolejna zakładka to tryb ręczny, gdzie już samodzielnie możemy ustalić, jaka będzie temperatura, prędkość czy czas wykonywania danych potraw. Ważną informacją jest tutaj to, że temperaturę możemy dostosować nawet do 150°C, z czego do 130°C możemy korzystać z dodatkowych akcesoriów, takich jak noże, trzepaczki czy mieszadła. Powyżej tej temperatury korzystamy z robota już bez dodatków, a na dodatek z otwartą misą. Pozwala to na podsmażanie tak, jakbyśmy to robili w normalnym garnku czy na patelni. Jest to też na pewno wyróżnik względem innych termorobotów, ponieważ do tej pory nie widziałem jeszcze robota, który rozgrzewałby się aż do takiej temperatury i pozwalał na wykonywanie jakichś potraw bez zamykania misy.
Ostatnia z głównych zakładek to „W mojej lodówce”, gdzie możemy znaleźć przepisy dostosowane do tego, z czego chcemy wykonać aktualnie potrawę. Dodajmy tutaj dwa składniki, a robot zasugeruje nam przepisy, które właśnie takie składniki będą zawierały. Na samym końcu mamy jeszcze takie ogólnikowe zakładki, czyli ustawienia, pomoc i samouczki czy tryb czuwania wygaszający wyświetlacz.
Działanie robota w praktyce
Gotowanie w Tefal i-Companion Touch XL jest bardzo proste, szczególnie jeżeli skorzystamy z tych wbudowanych przepisów. Aktualizują się one co jakiś czas, więc ta baza regularnie jest rozszerzana. Dostępne są także przepisy społeczności, czyli użytkowników robota, co daje nam jeszcze więcej możliwości odkrywania różnych smaków.
W niektórych z przepisów możemy dostosować, ile porcji potrawy będziemy wykonywać. Wtedy automatycznie przeliczą nam się wagi poszczególnych produktów, które będą potrzebne do przygotowania dania. Od razu też znajdziemy informacje na temat poszczególnych kroków i niezbędnych akcesoriów, a gdy klikniemy klawisz „Rozpocznij”, zaczniemy być prowadzeni krok po kroku jak wykonać poszczególne dania.
Na każdym z pulpitów znajdziemy informację, co potrzebne jest podczas wykonywania kroku. Klikając na prawy klawisz pod ekranem możemy podejrzeć jeszcze jakie są dokładne proporcje składników czy niezbędne akcesoria, jeżeli wcześniej tego nie przygotowaliśmy. Poza takimi krokami informacyjnymi są też takie, które wykonują już poszczególne czynności. Może więc automatycznie uruchomić się gotowanie, siekanie, ubijanie, rozdrabnianie czy wiele różnych innych czynności, które możemy wykonać za pomocą robota.
No i tak kroczek po kroczku wykonujemy wszystko to, co wyświetla się na ekranie. Na samym końcu uruchomi się tryb automatycznego podgrzewania, tak więc, nawet jak już zakończymy wykonywać potrawę, a jeszcze nie chcemy jej zjeść, to robot zadba o to, żeby nam nic tutaj nie wystygło. Po wykonaniu potrawy urządzenie też nam zasugeruje, żebyśmy umyli misę. Uruchomi się wtedy dedykowany tryb, dzięki któremu nie doprowadzimy do tego, że coś tam po prostu zaschnie.
Poza tym warto jeszcze wiedzieć, że wszystkie elementy (poza trzpieniem oraz pierścieniem mocującym trzpień od spodu misy) możemy myć w zmywarce. Jeszcze bardziej ułatwi to utrzymanie całości w czystości.
Tefal i-Companion Touch XL ma moc na poziomie 1550W i pozwala na uruchomienie różnych trybów w aż 13 różnych prędkościach. Tak jak mówiłem, możemy też uzyskać temperaturę do 150°C, co faktycznie sprawdza się w codziennych zastosowaniach. Urządzenie jest bowiem świetnym pomocnikiem w kuchni, wykonuje szereg różnych funkcji, które normalnie wykonywalibyśmy ręcznie przy pomocy kilku osobnych sprzętów. Za pomocą robota możemy gotować, gotować na parze, oprócz tego dusić, przyrumieniać, mieszać, zagniatać, ubijać i to tak naprawdę wszystko dzieje się w pełni automatycznie. Wystarczy, że tylko włożymy składniki oraz kilka razy dotkniemy na ekranie.
Jestem na pewno pod wrażeniem tego, jak robot wykonuje te wszystkie potrawy. Widać tutaj wysoką jakość i sporą moc przekładającą się na realne efekty w kuchni. Tefal i-Companion Touch XL więc bez problemu wszystko rozdrabnia, świetnie też jest ubijana śmietana czy białka, co jeszcze bardziej można usprawnić, dokupując zestaw cukierniczy. Całość też chociażby szybko się rozgrzewa, system w robocie bardzo dobrze pilnuje czasu podczas przygotowywania potraw i informuje nas sygnałem dźwiękowym o konieczności wykonania kolejnego kroku. Bezproblemowo także ugniata różne ciasta, więc no tak naprawdę trudno mu cokolwiek zarzucić.
Warto też wiedzieć, że możemy tutaj wykonywać naprawdę spore porcje. Dla przykładu, możemy ugniatać ciasto na chleb o wadze 1,2 kg, możemy także mielić mięso nawet do 1 kg, bez problemu też zmiksujemy do 3 l zupy czy ubijemy na sztywno białka z 8 jajek jednocześnie. Jak najbardziej możemy też siekać twarde produkty, może być to także lód czy chociażby mrożone owoce przy zastosowaniu tego wygiętego noża z ząbkami. W skrócie mówiąc, w robocie zrobimy więc praktycznie wszystko, co jest związane z codziennymi posiłkami!
Aplikacja Tefal na smartfona
Co znajdziemy jeszcze w aplikacji Tefal w połączeniu z robotem? Na ekranie głównym umieszczone są polecane przepisy oraz sugestie dobrane do nas. Dalej mamy klawisz z wyszukiwaniem przepisów, gdzie możemy, podobnie jak na robocie, wybrać różne filtry, które zastosujemy podczas wyszukiwania. Możemy także skorzystać z opcji „W mojej lodówce” czy „Przewodników kulinarnych” dopasowując działanie do konkretnych składników, które chcemy przyrządzić.
I to jest akurat mega fajna funkcja, ponieważ możemy wybrać sobie sporo składników, które automatycznie nam się ugotują z dopasowanymi do nich parametrami. Więc, na przykład, gdy wybierzemy marchewkę, możemy zdefiniować czy będą to marchewki mrożone, czy świeże. Następnie wybieramy czy są one krojone, małe czy w całości, a na samym końcu wybieramy ich gramaturę. Wtedy od razu dostaniemy wszystkie możliwości, które możemy uruchomić za pomocą sprzętu. Jeżeli takich urządzeń mamy więcej (na przykład tak jak ja mam jeszcze Tefal Cook4me) to propozycje dla tego urządzenia też się tutaj pojawią. Znajdziemy tu też informacje na temat czasu gotowania poszczególnych składników, a po wybraniu konkretnej opcji, możemy ją przesłać do urządzenia i od razu uruchomić gotowanie.
Trzecia zakładka od dołu to logo Tefal, które pozwala nam uruchomić podgląd tego, co dzieje się z robotem. Mamy tu informację czy urządzenie jest podłączone, czy rozłączone. Jeżeli jest podłączone i wykonujemy jakąś potrawę, to poszczególne kroki też będą nam się tutaj pojawiały z poziomem ukończenia wyrażonym w minutach i sekundach. Możemy dzięki temu podejrzeć zdalnie, jak długo jeszcze coś będzie się gotowało, na przykład wtedy, gdy jesteśmy w pomieszczeniu nieco oddalonym od kuchni.
Czwarta zakładka to „Mój świat”, gdzie mamy „Moje notatniki”, czyli takie spisy treści z dodanymi do ulubionych przepisami. Każdy przepis bowiem możemy dodać sobie do ulubionych i wtedy w prosty sposób odnajdziemy go też na robocie. Ciekawostką jest też to, że możemy tutaj stworzyć własne przepisy i dodać je do robota. Po akceptacji trafiają one do całej społeczności, co pomaga w szybszym budowaniu bazy przepisów. W tej zakładce od góry mamy jeszcze kółko zębate z ustawieniami, gdzie możemy dostosować preferencje aplikacji.
W ostatniej zakładce z kolei mamy „Zakupy’, czyli taką listę produktów potrzebnych do wykonania danego przepisu. Wchodząc bowiem w poszczególne przepisy, możemy nie tylko przejrzeć je czy wysłać przepis na urządzenie, ale także właśnie dodać do listy zakupów, żebyśmy nie zapomnieli żadnego składnika. Jak więc widzicie, aplikacja ma sporo ciekawych funkcji, które jeszcze bardziej urozmaicają korzystanie z Tefal i-Companion Touch XL.
Podsumowanie
Tefal i-Companion Touch XL robi naprawdę mega pozytywne wrażenie. To urządzenie, które jest świetnie wykonane, bardzo dobrze sprawdza się w kuchni i jest realnym ułatwieniem podczas gotowania. W prosty sposób pozwala na gotowanie czy gotowanie na parze. Oprócz tego możemy przyrumieniać różne produkty, zagniatać, ubijać czy chociażby ucierać za pomocą dołączonych akcesoriów. Poza tym kilka dodatkowych akcesoriów możemy jeszcze sobie dokupić, dzięki czemu rozszerzymy funkcjonalność tego sprzętu. Do tego mamy funkcjonalną aplikację, ładny wygląd i kompaktowe wymiary pozwalające na umieszczenie robota nawet w mniejszych kuchniach.
Osobiście uważam, że jest to kawał dobrego sprzętu, który jest jak najbardziej warty naszej uwagi. Jedyne mam dwa drobne „ale”. Pierwsze w stosunku do tego, że cena jest dość wysoka, ponieważ robot kosztuje około 5000 złotych. Mam tu jednak wrażenie, że tutaj faktycznie za jakość się płaci, bo jeszcze w żadnym robocie nie widziałem chociażby tak dobrej jakości akcesoriów, tak wysokiej temperatury smażenia czy tak szybkich i dobrych efektów przy ubijaniu śmietany czy białek, co już jest porównywalne z profesjonalnymi robotami.
Drugi niedosyt to brak wagi wbudowanej w urządzenie. Mamy tutaj zewnętrzne akcesorium, co też jest fajną opcją, bo pozwala na przygotowywanie sobie składników podczas pracy robota. No ale z drugiej strony czasami byłoby łatwiejsze odmierzać sobie składniki bezpośrednio w misce z informacją o wadze umieszczonej na ekranie robota. To jednak taki drobiazg, do którego można się przyzwyczaić.
Osobiście jestem jak najbardziej na tak! To kawał fajnego, wysokiej jakości sprzętu, który ma niesamowicie duże możliwości! A co Wy sądzicie o Tefal i-Companion Touch XL? Dacie znać w komentarzach. A w razie dodatkowych pytań na temat sprzętu – pozostaję do Waszej dyspozycji ?
Tekst powstał na zlecenie marki Tefal. Nie miało to jednak wpływu na przebieg testów czy moją opinię na temat robota.