Recenzja Sony Xperia E3, czyli przeciętnego budżetowca

Przez prawie trzy tygodnie Sony Xperia E3 była w moim domu. Przeszedł więc czas na podsumowanie testów i zebranie swojej opinii w recenzji. Miłego czytania 🙂 .

Specyfikacja techniczna

  • Wyświetlacz: 4,5-calowy o rozdzielczości 480 x 854 pikseli
  • Procesor: czterordzeniowy Qualcomm Snapdragon 400 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz
  • Pamięć RAM: 1GB
  • Pamięć wbudowana: 4GB
  • Aparat: główny 5 Mpix, frontowy 0,3 Mpix
  • Bateria: 2330 mAh
  • Złącza: micro USB, słuchawkowe, MicroSD
  • Moduły: WI-FI, Bluetooth 4.0
  • System operacyjny: Android 4.4. KitKat

Budowa

Sony Xperia E3 to w większości obudowa wykonana z tworzywa sztucznego. Zarówno na tyle, jak i po bokach gości właśnie ten materiał. Widząc leżący na stole telefon możemy mieć wrażenie, że telefon jest całkowicie czarny. Gdy go jednak weźmiemy do ręki dostrzeżemy tak jakby lekko brokatową teksturę. Na przodzie znajdziemy szkło hartowane, które doskonale chroni nasz wyświetlacz.

DSC09644

Nad ekranem znajdziemy kamerkę do wideorozmów, logo producenta, podstawowe czujniki oraz głośnik do rozmów. Pod wyświetlaczem swoje miejsce znalazł mikrofon. Patrząc na przód możemy odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z flagowym modelem (strasznie przypomina mi na przykład Xperie Z3, którą niedawno testowałem). Szkoda, że dolny mikrofon i górny głośnik tylko do rozmów nie są w rzeczywistości głośnikami stereo do odtwarzania muzyki.

DSC09826

Na tyle od góry umieszczono aparat główny z diodą LED, nieco niżej znaczek informujący o obecności NFC, mniej więcej po środku swoje miejsce znalazło logo producenta, a od dołu znajdziemy napis Xperia a pod nim głośnik multimedialny.

DSC09815 DSC09819

Na prawej krawędzi producent postanowił umieścić charakterystyczny klawisz zasilania, niżej dwa klawisze głośności; na lewym boku znajdziemy port Micro USB, od góry złącze słuchawkowe, a od dołu nie znajdziemy żadnych dodatków.

DSC09813

Warto dodać, że klapka baterii może zostać zdjęta. Znajdziemy pod nią oczywiście slot na kartę Micro SD oraz Micro SIM, a także dwa „bolce” do wczepienia anteny NFC. Niestety po zdjęciu obudowy nie mamy nadal możliwości wyjęcia baterii. W takim układzie totalnie nie rozumiem po co w ogóle umieszczać demontowaną klapkę, jak i tak nie mamy dostępu do najważniejszej rzeczy, czyli naszego akumulatora. Jeśli mamy mieć tylko dojście do karty pamięci oraz SIM, to już o wiele lepszym rozwiązaniem jest zaślepka jak w modelach z serii Z. Dzięki temu przynajmniej urządzenie byłoby wodoszczelne, bo warto dodać, że mimo podobnego wyglądu Xperia E3 nie jest wodoszczelna…

Jeśli chodzi o wyświetlacz to jest rewelacyjnie i źle jednocześnie. Ekran jest dość słabej rozdzielczości, więc możemy dostrzec pojedyncze piksele, a krawędzie zaokrąglonych elementów są troszeczkę postrzępione. Niestety jasność również nie jest zbyt duża, więc czasami możemy mieć problem z odczytywaniem treści w pełnym słońcu. Odnoszę również wrażenie, że dotyk czasami nie działa perfekcyjnie, szczególnie w rogach ekranu. Jedyne co ratuje ten wyświetlacz to rewelacyjne kąty widzenia i żywe kolory.

DSC09840

Muszę przyznać, że jak dla mnie jest to jeden z najlepiej wyglądających budżetowych smartfonów. Może zastosowane do produkcji materiały nie są najwyższej jakości, jednak całość prezentuje się naprawdę świetnie, zresztą jak niemal cała seria Xperia. Tylko czy cały czas tak samo wyglądające urządzenia to nie jest lekka przesada? Moim zdaniem przydałby się lekki powiew świeżości…

System, płynność, multimedia

W Sony Xperia E3 znajdziemy system operacyjny Android w wersji 4.4.2 KitKat. Oczywiście producent zadbał o kilka swoich dodatków, co mnie bardzo cieszy. Jak mówiłem w filmiku z pierwszymi wrażeniami, znajdziemy tu kilka funkcji, które znane są z nieco droższych modeli. Nie wszystkie, ale jednak. Niestety system nie jest pozbawiony błędów. Chyba największym jest nie do końca wysuwająca się belka szybkich ustawień, co może mocno irytować.

Pierwszym, najbardziej cieszącym mnie dodatkiem są tak zwane „drobne aplikacje”. Są to miniaturowe wersje podstawowych programów, takich jak przeglądarka internetowa, kalendarz, kalkulator, minutnik czy Gmail. Takie wersje aplikacji możemy dowolnie przemieszczać po naszym ekranie, niektóre z nich możemy zwiększać lub zmniejszać, ale najważniejsze jest to, że możemy uruchomić kilka takich aplikacji, a przy okazji cały czas korzystać z pełnej, standardowej funkcjonalności naszego smartfona.

Pewnie na początku, oglądając zdjęcia smartfona, zauważyliście, że w urządzeniu nie znajdziemy fizycznego spustu migawki. Nic nie szkodzi… i tak możemy uruchomić w prosty sposób nasz aparat. Wystarczy przytrzymać klawisz zasilania i chwilę potrząsnąć naszym smartfonem. Testowałem to kilkukrotnie, taki sposób włączania aplikacji działa za każdym razem bezbłędnie, a dodatkowo bez wątpienia ułatwia nam korzystanie z naszego telefonu.

Jeśli chodzi o płynność działania to czasami bywałem zawiedziony… Niejednokrotnie zdarzało się, że interfejs systemu przeładował się, albo jakaś aplikacja się przeładowała. Z upływem czasu, z coraz większą ilością zdjęć czy aplikacji problem ten niestety był coraz większy. Kolejny bardzo irytujący błąd odnotowałem w programie Facebook Messenger. Podczas pisania dobre kilkadziesiąt razy „okienko” samo się zamknęło, co powodowało również wykasowanie pisanego teksty (którego prawdopodobnie niestety nie zdążyliśmy wysłać).

Również gry nie działają idealnie. Na początku, jak jeszcze miałem trochę wolnej pamięci zainstalowałem grę Real Racing 3. Gra potrafiła dość często klatkować, przez co komfortowa rozgrywka często nie była możliwa. Chciałem zainstalować grę Asphalt 8 ale cóż… ograniczona pamięć uniemożliwiła mi to.

Niewątpliwie właśnie największym, niewybaczalnym dla mnie minusem jest bardzo ograniczona pamięć wbudowana. Teoretycznie mamy do dyspozycji 4 GB, lecz w rzeczywistości możemy skorzystać jedynie z 1,75 GB wolnego miejsca. Część aplikacji możemy przenieść na kartę pamięci, jednak nie wszystkie. Wszystkie zdjęcia, muzyka, filmy na szczęście można zapisywać na karcie, ale i tak pamięci jest za mało. Po zainstalowaniu kilku naprawdę podstawowych aplikacji, takich jak GG, Instagram, Facebook, Messenger, Snapchat, Spotify i Twitter już wyskakuje nam komunikat, że pamięć jest pełna. A gdzie miejsce na jakieś gry? A no nie ma…

Na przodzie znajdziemy dwa wcięcia od góry i od dołu. Na pierwszy rzut oka zdawałoby się, ze są to głośniki, podobnie jak na przykład w Sony Xperia Z3. Nic bardziej mylnego, są to głośniczek do rozmów i mikrofon. Muzyka jest natomiast odtwarzana z tyłu, tam właśnie umieszczono głośnik główny. Od dawna jestem przeciwnikiem umieszczania głośnika na tyle urządzenia, ponieważ kładąc telefon na przykład na stole odtwarzane dźwięki są bardzo stłumione.

W kwestii działanie głośnika to w sumie nie mam większych zastrzeżeń. Odtwarzane dźwięki są bardzo czyste, dość głośne i pozbawione jakiś zakłóceń. Jedyny minus, jak już wspomniałem wyżej, to ta lokalizacja głośnika, która nie sprzyja odtwarzaniu dźwięków gdy telefon leży na jakiejś płaskiej powierzchni.

Niemal każdy producent dodaje do swojego smartfona jakieś dodatki. Jest tak też w Sony Xperia E3. W sumie większość to jedynie zmienione wizualnie wersje podstawowych aplikacji (na przykład zamiast muzyki mamy Walkman, zamiast galerii mamy Album, a zamiast standardowego odtwarzacza wideo mamy zmienioną aplikację Filmy). Są jednak aplikacje preinstalowane, które zazwyczaj nie są dołączane do smartfonów. Jest to między innymi TrackID – aplikacja do rozpoznawania utworów muzycznych; Szkic, czyli prosty edytor graficzny czy File Commander – manager plików.

Aparat

matryca aparatu głównego w Sony Xperia E3 powiedzmy daje radę, ale jakiegoś szału nie ma. Zrobimy poprawne zdjęcia z przyzwoita ilością szczegółów, ale to jednak tylko 5-megapikselowa matryca więc nie ma co oczekiwać jakiś cudów. Na pochwałę jednak zasługuje bardzo dobre wyostrzenie mniejszych elementów. Dodatkowo filmy charakteryzują się spora płynnością, jak na 5-megapikselowy aparat jest całkiem okej. Totalnie jestem jednak zawiedziony przednią kamerką. Producent postanowił umieścić tu zaledwie 0,3 Mpix, to stanowczo za mało w dobie selfie, Snapchata i jeszcze raz selfie. Wykonywane frontowym aparatem zdjęcia są pełne szumów, nie są zbyt jasne i zawierają bardzo mało szczegółów.

Aplikacja aparatu jest natomiast bardzo dobrze wyposażona. Może nie mamy do dyspozycji aż tylu funkcji co w Sony Xperia Z3, ale jest naprawdę bardzo dobrze. Oprócz trybu automatycznego i ręcznego ustawiania parametrów, mamy jeszcze takie tryby, jak efekt AR, Efekt kreatywny, Timeshift burst, Social Live, Rozległa panorama oraz Live on YouTube.

Poniżej znajdziecie kilka przykładowych zdjęć oraz filmy wykonane tymi aparatami.

Bateria

Sporym plusem większości smartfonów Sony jest bardzo przyzwoita bateria. Sony Xperia E3 podczas codziennego użytkowania możemy ładować telefon co około 1,5 – 2 dni. Ja używam testowane urządzenia raczej zawsze tak samo – cały czas włączona transmisja danych, no chyba że w pobliżu jest WI-FI, wyświetlacz na automatycznej jasności oraz cały czas właczona synchronizacja w tle. Dodam jeszcze, że w przypadku Sony Xperia E3 cały czas miałem właczony moduł Bluetooth, ponieważ na ręce nosiłem non stop opaskę Smart Band.

Jak się nieco bardziej postaramy to możemy „wykończyć” baterię jednego dnia, jednak potrzeba będzie około 5-6 godzin włączonego wyświetlacza. Dla mnie taki wynik jest satysfakcjonujący.

Screenshot_2015-05-15-00-12-29

Podsumowanie

DSC09840

Sony Xperia E3 to przyzwoity smartfon, lecz nie pozbawiony wad. Do zalet możemy zaliczyć funkcjonalność (przede wszystkim drobne aplikacje) oraz bardzo dobry akumulator. Całość również prezentuje się bardzo dobrze, a dodatkowo wyświetlacz jest bardzo jasny i ma rewelacyjne kąty widzenia.

Niestety lista wad jest nieco dłuższa. Przede wszystkim mamy strasznie ograniczoną pamięć, przez co nie możemy „poszaleć” z instalacją dodatkowych aplikacji. Kolejnym minusem jest dość mała rozdzielczość wyświetlacza i przeciętna płynność działania. Dla mnie sporą wadą jest słaby aprat frontowy, dobrze, że chociaż główny aparat robi przyzwoite zdjęcia.

Ogólnie nie jestem jakoś przekonany do tego smartfona. Ostatnio na YouTube ktoś mnie się zapytał który smartfon wybrać: Sony Xperia E3, LG G2 Mini czy HTC Desire 610. Każdy smartfon gościł u mnie w domu i muszę powiedzieć, że w tym zestawieniu Sony wypada najgorzej. Może to jest lepszy wybór? Dla mnie tak, a co Wy myśilcie?

Poniżej znajdziecie film z recenzją Sony Xperia E3, miłego oglądania 🙂 .